Kamil Grabara mógł zrezygnować z gry w młodzieżówce. "Gdybym wtedy nie zagrał, to już bym nie przyjechał"

Kamil Grabara mógł zrezygnować z gry w młodzieżówce. "Gdybym wtedy nie zagrał, to już bym nie przyjechał"
screen z FootTruck
Kamil Grabara przyznał, że był blisko zrezygnowania z gry w młodzieżowej reprezentacji Polski. Decyzję zmienił po tym, jak stał się jej podstawowym bramkarzem.
Na tegorocznych młodzieżowych mistrzostwach Europy nie zagra Bartłomiej Drągowski. Oficjalnie jest kontuzjowany. Media twierdzą, że to tylko wymówka, a tak naprawdę 21-latek nie godził się z rolą zmiennika Grabary.
Dalsza część tekstu pod wideo
Pierwszy bramkarz drużyny Czesława Michniewicza w przeszłości podjął podobną decyzję. Dwa lata temu nie chciał wziąć udziału w EURO U-21, które odbywało się wówczas w Polsce.
- Trener Marcin Dorna miał nie upubliczniać naszej rozmowy, a dwa dni później dowiedziało się o niej trochę osób. Tak było: powiedziałem, że nie przyjadę nosić piłek; że nie chcę przyjeżdżać. Nie byłem na żadnym wcześniejszym zgrupowaniu. Jeśli ktoś widział mnie w tej grupie, to mógł wcześniej dać mi znać - stwierdził Grabara w rozmowie z Jakubem Polkowskim i Łukaszem Wiśniowskim na kanale FootTruck.
Młody bramkarz przyznaje, że drugi raz podjąłby taką samą decyzję. Co więcej, dał do zrozumienia, że jesienią 2017 roku mógł zrezygnować z gry także w obecnej młodzieżówce.
- Jeździłem na kadrę trenera Michniewicza od samego początku. Przyjeżdżałem jako trzeci bramkarz i nie zagrałem w czterech meczach. Następny raz pewnie bym tego nie zrobił. Już wtedy mówiłem, że jak nie zagram z Danią, to nie będzie mnie na następnym zgrupowaniu. W głowie ci się takie myśli pojawiają: po co tu przyjeżdżam, jak nie gram? Wiadomo, że nie o to chodzi, ale liczyłem, że powinienem dostać szansę. Nie dostawałem, ale pokornie przyjeżdżałem. Nie rzucałem jednak kłód pod nogi Drągowskiemu i Losce, ale próbowałem ich przygotować do grania - przyznał Grabara.

Przeczytaj również