Kamil Jóźwiak pełen wiary przed meczem ze Szwecją. "Najważniejsze zadanie przed nami. To będzie weryfikacja"

Kamil Jóźwiak pełen wiary przed meczem ze Szwecją. "Najważniejsze zadanie przed nami. To będzie weryfikacja"
PressFocus
Reprezentacja Polski wciąż ma szanse na awans do 1/8 finału EURO 2020. Kamil Jóźwiak w rozmowie z portalem "Łączy Nas Piłka" przyznał, że nie może doczekać się już środowego meczu ze Szwecją.
Przed starciem z Hiszpanią w naszym obozie trudno było o optymizm. Kamil Jóźwiak cieszy się jednak z urwania punktów "La Roja". Jednocześnie czuje też lekki niedosyt, bo ma świadomość, że wszystko mogło skończyć się jeszcze lepiej.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Zdawaliśmy sobie sprawę z rangi tego spotkania. Wiedzieliśmy, że musimy zdobyć jakieś punkty w Sewilli, aby pozostać w grze. Po pierwszej połowie meczu z Hiszpanią było nam trochę ciężko. Nasza postawa wcale nie była taka zła, mieliśmy trzy klarowne sytuacje do strzelenia gola, ale żadnej z nich nie udało się wykorzystać. Na domiar złego to rywale zdobyli bramkę i do przerwy przegrywaliśmy - analizował Jóźwiak.
- W szatni nie dało się jednak zaobserwować załamania. Wierzyliśmy w to, że ten wynik da się jeszcze odwrócić i właśnie z takim nastawieniem wyszliśmy na drugą połowę. Nie mogliśmy ruszyć na Hiszpanów na hura, bo to nie miałoby sensu. Mogłoby przynieść wręcz odwrotny skutek. Trzymaliśmy się swojej taktyki i to przyniosło nam bramkę wyrównującą, a mogło dać nawet jeszcze więcej - przyznał.
- Po zdobytej bramce uwierzyliśmy jeszcze bardziej, później mogliśmy strzelić jeszcze jednego gola, ale zabrało szczęścia. Szanujemy jednak ten punkt, każdy z nas dał z siebie wiele zdrowia i serca. Niektórzy zawodnicy schodzili z boiska z kontuzjami, mieli swoje problemy wcześniej, ale nie pękali i za to należy im się szacunek, że dali z siebie tyle w tym meczu - dodał.
W rozmowie z portalem "Łączy Nas Piłka" reprezentant Polski nie ukrywał, że najważniejszy będzie środowy mecz ze Szwecją. Jóźwiak wierzy w pokonanie "Trzech Koron" i awans do 1/8 finału.
- Najważniejsze zadanie jednak dopiero przed nami. Za kilka dni zagramy ze Szwecją o awans do fazy pucharowej. Szczerze, to nie mogę się już doczekać tego spotkania i myślę, że reszta chłopaków ma dokładnie tak samo - podkreślił.
- Nie ma co ukrywać, że ze Słowacją zaliczyliśmy falstart. Każdy z nas, wewnątrz drużyny, doskonale wiedział, że wykonaliśmy olbrzymią pracę podczas przygotowań i na treningach wyglądaliśmy naprawdę bardzo dobrze. Po nieudanym meczu ze Słowacją każdemu było żal tego wszystkiego, dlatego wiedzieliśmy, że w Sewilli musimy coś ugrać. Znaliśmy historię reprezentacji Polski na wielkich turniejach i wiedzieliśmy, że nie działa ona na naszą korzyść, ale powtarzaliśmy sobie, że nie ma co na nią patrzeć. Ostatecznie zremisowaliśmy z Hiszpanią i myślę, że każdy jest z tego powodu szczęśliwy. Kolejne spotkanie, ze Szwecją, będzie z kolei dla nas weryfikacją - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik20 Jun 2021 · 09:59
Źródło: Łączy nas piłka

Przeczytaj również