Kamil Stoch szczery do bólu. "Totalnie nie radzę sobie od pierwszego skoku tutaj"

Stoch o czwartkowych zmaganiach na Letalnicy będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. W pierwszej serii osiągnął 200,5 metra i został sklasyfikowany na 32. lokacie.

Polak po oddanej próbie w mocnych słowach podsumował swój występ. Nie ukrywał, że jest daleki od optymalnej dyspozycji.

- Totalnie nie radzę sobie od pierwszego skoku tutaj. Próbuję, walczę, wierzę, że to zadziała, a jest odwrotnie. Miało być przyjemnie, miała być zabawa i dalekie latanie, a jest wolne. Takiego scenariusza się nie spodziewałem - wypalił.

- Coś trzeba zmienić, ale nie wiem nawet co. Mamy jeszcze trzy dni, trzeba coś znaleźć i walczyć - zaznaczył.

Stoch szansę, żeby się poprawić będzie miał w najbliższych dniach. Na Letalnicy odbędą się jeszcze dwa konkursy indywidualne i jeden drużynowy.