Który finalista EURO ma lepszych piłkarzy? Porównujemy składy Anglii i Włoch

Który finalista EURO ma lepszych piłkarzy? Porównujemy składy Anglii i Włoch
Xinhua / PressFocus
Już tylko godziny dzielą nas od rozpoczęcia wielkiego finału Euro 2020. Zmierzą się w nim dwa zespoły, które zwyczajnie na to zasłużyły. Włosi i Anglicy rozgrywają kapitalny turniej. Teraz będą chcieli zwieńczyć go wyczekiwanym tytułem. Kto ma na to większe szanse? Trudno powiedzieć. My zdecydowaliśmy się jednak porównać obie jedenastki. Pozycja po pozycji.
Pod lupę wzięliśmy oczywiście przewidywane składy. Wydaje nam się, że te nie powinny mocno różnić się od zestawień, które Roberto Mancini i Gareth Southgate posłali w bój na etapie półfinałów. Piłkarzy porównywaliśmy pod względem ogólnej jakości, ale też formy na samych mistrzostwach Europy. Jeśli uznaliśmy, że dana reprezentacja ma przewagę na konkretnej pozycji, dawaliśmy jej punkt. W kilku przypadkach zarządziliśmy jednak remis.
Dalsza część tekstu pod wideo

Gianluigi Donnarumma - Jordan Pickford 1:0

Nie będziemy owijać w bawełnę. To jedna z prostszych decyzji. Co prawda obu golkiperów na tym turnieju trzeba oceniać pozytywnie, ale to Donnarumma jest zwyczajnie lepszy i pewniejszy. Ostatnio został też bohaterem swojej reprezentacji, broniąc w konkursie jedenastek rzut karny Alvaro Moraty. Pickford stracił co prawda podczas turnieju mniej bramek, bo pokonał go jedynie Mikkel Damsgaard, ale i tak sprawia wrażenie bardzo elektrycznego. Punkt dla Italii.

Emerson - Luke Shaw 0:1

Kolejny oczywisty wybór, choć tym razem kierujemy się w stronę reprezentanta Anglii. Luke Shaw to jeden z lepszych piłkarzy na tym turnieju. Pewny w defensywie, wyjątkowo groźny przy podłączaniu się do akcji ofensywnych. Zaliczył podczas Euro już trzy asysty. Gdybyśmy porównywali go z podstawowym lewym obrońcą “Squadra Azzurra” - Leonardo Spinazzolą - pewnie byłby remis. Ten ostatni wypadł niestety z gry przez poważny uraz, a zastępujący go Emerson nie prezentuje się tak dobrze.

Giorgio Chiellini - Harry Maguire 1:1

Obaj rozgrywają naprawdę kapitalny turniej. Nie mamy serca, żeby wybrać tylko jednego z nich. O ile Chiellini w duecie z Bonuccim to gwarancja jakości, kapitalna dyspozycja Maguire’a jest już pewną niespodzianką. Obaj na Euro są niezwykle pewni w tyłach. Obaj stwarzają też zagrożenie pod bramką rywala przy stałych fragmentach. Zwłaszcza Anglik co rusz dochodzi do strzałów głową. Jeden z nich, w meczu z Ukrainą, zamienił zresztą na gola. Mancini i Southgate raczej nie muszą martwić się przed finałem o swoich stoperów. My zarządzamy między nimi remis.

Leonardo Bonucci - John Stones 1:1

To samo można zresztą powiedzieć o drugiej parze. Jak zdążyliśmy już wspomnieć, Bonucci i Chiellini to duet prawdziwych profesorów. Stones też nie odstaje jednak od Maguire’a. Defensor Manchesteru City gra na równym i wysokim poziomie. Anglicy dopiero w półfinale stracili swojego pierwszego gola. W dodatku z rzutu wolnego. Duza w tym zasługa także Stonesa. Znów musimy dać obu zespołom po punkcie.

Giovanni Di Lorenzo - Kyle Walker 0:1

Walker to prawdziwa maszyna. Biega od pola karnego do pola karnego. Wraca za rywalami nawet wówczas, gdy ci mają, wydaje się, dużą przewagę. Brakuje mu może trochę konkretów w ofensywie, bo w przeciwieństwie do kolegi z drugiej flanki nie ma nawet jednej asysty, ale i tak wykonuje kapitalną robotę. Co natomiast można powiedzieć o Di Lorenzo? Nie gra źle. Nie pokazuje jednak też niczego szczególnego. Zdarzyło mu się sprokurować rzut karny w meczu z Belgią, za co mały minus. Kolejny raz nie mamy wątpliwości. Punkt dla Anglii.

Jorginho - Declan Rice 1:0

Jorginho jest po prostu piłkarzem bardziej uniwersalnym. Grającym też na wyższym poziomie. Chłodzimy głowy tym, którzy najchętniej daliby mu Złotą Piłkę, ale jednocześnie musimy go docenić, bo na Euro błyszczy w środku pola. W porównaniu do niego, Rice jest zdecydowanie bardziej jednowymiarowy. Skupiony na prostej grze. Zabezpieczeniu środka. Z tej roli wywiązuje się całkiem nieźle, ale nie ma do zaoferowanie tyle, co Jorginho, który dodatkowo może posłać dobre podanie do przodu. Punkt dla Italii.

Marco Verratti - Kalvin Phillips 1:0

Obaj grają na Euro bardzo dobrze. Obaj mają duży wpływ na grę i wyniki zespołu. Verratti jest jednak po prostu, przynajmniej na ten moment, lepszym piłkarzem. Do gry wszedł dopiero w trzeciej kolejce fazy grupowej, ale od razu zaczął grać tak, że posadził na ławce wcześniej chwalonego Manuela Locatellego. Z Walią zaliczył asystę. To samo zrobił przeciwko Belgii. Jakość, jakość i jeszcze raz jakość. Phillips miał natomiast kapitalne wejście w turniej podczas starcia z Chorwacją. Później nieco obniżył loty. Ani forma, ani umiejętności jeszcze nie takie, jak u Verrattiego. Punkt dla Italii.

Nicolo Barella - Mason Mount 1:1

Jeden z najtrudniejszych pojedynków do rozstrzygnięcia. Obaj dysponują bowiem ogromnym potencjałem. Obaj są niezwykle kreatywni i mogą dać swojej drużynie bardzo wiele, przede wszystkim w ofensywie. Na samym turnieju minimalnie lepiej prezentuje się chyba Barella, który dołożył więcej konkretów. Strzelił gola, zaliczył dwie asysty. Z drugiej strony świetne mecze miesza bardzo przeciętnymi, jak z Austrią czy Hiszpanią. Mount w liczbach wygląda gorzej, bo zaliczył tylko jedno decydujące podanie, ale jest bardziej stabilny. Ponadto nie zawsze jego jakość pokazują te najważniejsze statystyki. Zostajemy więc przy remisie.

Lorenzo Insigne - Raheem Sterling 0:1

Piłkarze o trochę innej charakterystyce. Jeden i drugi mają swoje atuty. Obaj są też na turnieju w świetnej formie. Trzeba jednak przyznać, że to Sterling ma większy wpływ na wyniki Anglii i wykręca lepsze liczby. Stąd punkcik jednak dla niego.
  • Insigne - dwa gole
  • Sterling - trzy gole, asysta, wywalczony rzut karny
Do tego Anglik miał wpływ na samobójcze trafienie Kjaera, co też można podciągnąć pod jego udział w kolejnym golu. Imponuje przygotowaniem fizycznym. Na tle zmęczonych rywali nawet w dogrywce wygląda jak facet, który dopiero wszedł z ławki. Więcej o Sterlingu, który może zostać nawet MVP całego turnieju, pisaliśmy TUTAJ.

Federico Chiesa - Bukayo Saka 1:0

Nie jest tajemnicą, że obaj mają trochę inne zadania. Saka to jednak zawodnik o bardziej defensywnej charakterystyce, który ma przede wszystkim pomagać Walkerowi. Z tej roli, jeśli już dostaje szansę, bo nie gra zawsze, wywiązuje się solidnie. Można też powiedzieć, że zaliczył ostatnio “asystę” przy samobójczym trafieniu Kjaera, co pokazuje, że z przodu także może dać jakość swojej drużynie. Chiesa to z kolei zawodnik, który ma problemy, gdy trzeba pomóc w obronie, ale pod bramką rywala sieje spustoszenie. Pokazał to na Euro kilka razy. Choćby wtedy, gdy pakował piłkę do siatki Austriaków i Hiszpanów. Widać, że jest w dobrej formie. Nie bez powodu wygryzł ze składu Berardiego. Punkt dla Italii.

Ciro Immobile - Harry Kane 0:1

Pierwszy zaczął turniej od dwóch goli w pierwszych dwóch meczach, a ostatnio gra bardzo słabo. Drugi był krytykowany po fazie grupowej, z kolei teraz błyszczy i ma już na koncie cztery gole. Z formą na decydujące mecze lepiej trafił więc Kane, którego trzeba ocenić jednak trochę wyżej. Mimo wszystko jest po prostu lepszym piłkarzem. Także bardziej uniwersalnym. Nie tylko bowiem częściej trafia do siatki, ale potrafi zejść głęboko i świetnie rozegrać futbolówkę, czego dowodem było otwierające podanie do Saki przy golu na 1:1 z Danią. Nie mamy wątpliwości. Punkt dla Anglii.

Wynik: 7:7

Zapowiada nam się na niezwykle wyrównane spotkanie i pokazuje to także nasza punktacja. W ataku większy potencjał mają jednak Anglicy, ale już w środku pola bardziej imponuje nam zestawienie Włochów. Co można powiedzieć o formacjach defensywnych? Skały. Po obu stronach. Jedni stracili do tej pory jedną bramkę, drudzy dwie. Obu ekipom zdarzają się jedynie gorsze momenty. I to właśnie w tych momentach Anglicy i Włosi muszą upatrywać swojej szansy na zaskoczenie rywala.

Przeczytaj również