Kapitalny gol "nożycami" w Rzymie! Brutalny faul i czerwona kartka dla Ribery’ego [WIDEO]

Rzymianie walczą o miejsce w Europie w przyszłym sezonie, więc zwycięstwo ze znajdującym się na “ziemi niczyjej” Sassuolo powinno być obowiązkiem. “Giallorossim” zależało bardziej, co zademonstrował swoim rajdem Carles Perez. Hiszpan został skoszony w polu karnym, a jedenastkę na gola wykorzystał Lorenzo Pellegrini. Ambitni piłkarze De Zerbiego zdołali doprowadzić do remisu dzięki Hamedowi Traore. Drużyny w końcówce wymieniły się jeszcze dwoma ciosami i podzieliły punktami.

Również druga ekipa ze stolicy Włoch liczy na przyszłoroczne występy w europejskich pucharach. Simone Inzaghi miał do dyspozycji wszystkich kluczowych piłkarzy i nie zamierzał dziś tracić punktów. Niemniej Laziali męczyli się przez całą pierwszą połowę. Lepsze przyszło w drugiej części gry. To Manuel Lazzari wreszcie znalazł sposób na bramkarza Spezii po błyskawicznej kontrze i pięknym podaniu Joaquina Correi.

“Biancocelesti” cieszyli się z prowadzenia tylko kwadrans, gdy goście doskoczyli za sprawą cudownego gola Daniele Verdego z nożyc. Napór w końcówce zaowocował jeszcze jedną bramką dla Lazio. W 89. minucie Caicedo wykorzystał ultraważnego karnego.

Do bramki “Violi” wrócił Bartłomiej Drągowski, który nie dokończył przed przerwą reprezentacyjną spotkania z Milanem. Skapitulował już w 13. minucie, kiedy pokonał go Mattia Destro. Na 1:1 strzelił będący w wyśmienitej formie Dusan Vlahović. W drugiej połowie dobry plan Fiorentinie zepsuł Franck Ribery, który został wykluczony po nieostrożnym, brutalnym wejściu w nogę Zappacosty.

Liczyliśmy, że do składu ekipy z Sardynii wróci Sebastian Walukiewicz, ale polski obrońca znów usiadł na ławce rezerwowych. U rywali zabrakło zawieszonego za kartki Pawła Dawidowicza. Walczące o utrzymanie Cagliari nie dało rady nawet zdobyć jednego oczka. Humory gospodarzom popsuli Antonin Barak i Kevin Lasagna.

Odpadnięcie z Ligi Mistrzów daje Atalancie większe szanse na skuteczny bój o miejsce wśród elity w kolejnej kampanii. Wygrana z Udinese miała być więc obowiązkiem. Szkoleniowiec “La Dei” zdecydował się wystawić od pierwszej minuty swoje najlepsze armaty: Zapatę i Muriela. I to właśnie oni podzielili się trzema golami, gdy goście potrafili odpowiedzieć tylko dwa razy.