Karol Świderski porównał Paulo Sousę do polskich trenerów. "Rozmawiało się z nim jak z ziomkiem"

Sousa odszedł z reprezentacji Polski w fatalnym stylu. Rozczarowania jego postawą nie ukrywał choćby Robert Lewandowski.

Świderski ma jednak dobre wspomnienia ze współpracy z portugalskim szkoleniowcem. To właśnie on dał mu zadebiutować w kadrze.

- Nie wiem, czy przy innym selekcjonerze dostałbym taką szansę, bo przecież wcześniej strzelałem sporo goli dla PAOK, a powołania nie nadchodziły. Nawet, gdy nie strzelałem w Grecji, lecz miałem asysty, byłem aktywny, Sousa i tak mnie wzywał. Sposób grania i system, który preferował, odpowiadał mi. A poza tym, przynajmniej w moim wypadku, reprezentacja wynosi mnie na maksymalny stopień koncentracji, zaangażowania - stwierdził Świderski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Napastnik Charlotte FC ma dobrą opinię o Portugalczyku. Chwali go zwłaszcza za podejście do piłkarzy.

- To dobry trener, ale nie jest tak, że wyskoczę z tekstem, iż "polscy to do pięt mu nie dorastają”. Nie. To, co go różniło od naszych, to przede wszystkim przyjacielskie podejście, o którym przed chwilą powiedziałem. Rozmawiało się z nim jak z ziomkiem. Nasi szkoleniowcy trzymają duży dystans - powiedział 25-latek.

Na razie Świderski zagrał w czternastu meczach reprezentacji Polski. Strzelił w nich sześć goli.