Kingsley Coman podjął kluczową decyzję. Wyjaśniła się przyszłość skrzydłowego Bayernu Monachium

Przyszłość skrzydłowego do niedawna stała pod znakiem zapytania. Jego obecna umowa obowiązuje do 2023 roku.

Włodarze mistrzów Niemiec chcieli związać się z Francuzem na dłużej. Dotychczasowe negocjacje nie przynosiły efektów. Kością niezgody między obiema stronami pozostawały jednak finanse.

Według doniesień Coman początkowo oczekiwał od Bayernu pensji na poziomie 20 mln euro rocznie. Klub nie zamierzał stworzyć dla 25-latka komina płacowego. W końcu obie strony doszły jednak do porozumienia.

"L'Equipe" podaje, że piłkarz zgodził się złożyć podpis pod nową umową, która ma obowiązywać minimum do 2025 roku. Coman dostanie podwyżkę, ale nie aż tak wysoką, jakiej początkowo oczekiwał. Ma on zarabiać 17 mln euro rocznie.

W bieżących rozgrywkach skrzydłowy wystąpił w siedemnastu spotkaniach "Die Roten". Zanotował w nich pięć bramek i dwie asysty. Aktualnie 25-latek leczy kontuzję mięśniową.

Teraz priorytetem Bayernu ma być prolongata z innymi ważnymi zawodnikami, których umowy wygasną w przyszłym roku. Do tego grona należą Robert Lewandowski i Serge Gnabry.

Christian Falk potwierdza, że kontrakt zostanie przedłużony. W Monachium zjawili się już ojciec i agent zawodnika.