"Klopp zagra jako lewy obrońca, ja w pomocy". Pep Guardiola kpi z terminu meczu Manchesteru City z Liverpoolem

Mistrzostwa świata rozgrywane późną jesienią wywróciły do góry nogami piłkarski terminarz. Przed mundialem tempo było niezwykłe - czołowe drużyny właściwie od początku rozgrywek wychodziły na boisko co trzy dni.

Zastrzeżenia budzi też układ gier po zakończeniu mundialu. Mecz Manchesteru City z Liverpoolem w Pucharze Ligi jest zaplanowany zaledwie dwa dni po finale mistrzostw. Oba zespoły mogą zatem wystąpić w kadłubowych składach.

- Zobaczymy, ilu będziemy mieli zawodników, jaki będzie ich stan. Wszystko będzie zależało od tego, kiedy zakończą udział w mistrzostwach świata. Najwyżej Klopp zagra na lewej obronie, a ja jako defensywny pomocnik. To jest pomysł - wypalił Guardiola.

- Riyad Mahrez niestety nie jedzie na mistrzostwa świata. Erling Haaland, Sergio Gomez i Rico Lewis - też nie. Reszta zagra na mundialu. Ci, których drużyny nie wyjdą z grupy, będą mogli zagrać z Liverpoolem - przyznał trener Manchesteru City.

- Jeśli ktoś z naszych zawodników dojdzie do decydujących rund, to wszystko będzie zależało, w jakim stanie wróci do klubu. Przed meczem z Liverpoolem zjemy śniadanie, zobaczymy, kto będzie do gry - podsumował Guardiola.

Manchester City w sobotę rozegra ostatni mecz przed przerwą na mistrzostwa świata. Jego rywalem będzie zespół Brentford.