Kolejne pożegnania z reprezentacją Polski? "Nie będę wymieniał jego zasług"

Kolejne pożegnania z reprezentacją Polski? "Nie będę wymieniał jego zasług"
Adam Starszynski / PressFocus
Kamil Kosowski na łamach "Przeglądu Sportowego" skomentował pożegnanie z kadrą Łukasza Fabiańskiego. Wskazał też, kto zasługuje na podobną uroczystość.
Przygoda Łukasza Fabiańskiego z kadrą dobiegła końca. Golkiper w minioną sobotę po raz ostatni zagrał w narodowych barwach.
Dalsza część tekstu pod wideo
36-latka pożegnano w wyjątkowy sposób. Kamil Kosowski nie kryje, że poczuł się wzruszony, gdy obserwował wydarzenia na PGE Narodowym.
- Pełny stadion, rodzina Łukasza na trybunach, czyste konto, symboliczne zejście w 57. minucie. Były oklaski i łzy wzruszenia – wyszło pięknie. Sam Łukasz to człowiek, którego wszyscy lubią. Nigdy nie zrobił nikomu krzywdy, nie ma na koncie żadnego skandalu i chyba każdemu kibicowi (w tym i mnie) łezka w oku się zakręciła - ocenił.
- Fajnie, że Cezary Kulesza postanowił tak uhonorować zasłużonego piłkarza. W przeszłości gracze, którzy mieli nawet po sto występów w kadrze swoje ostatnie mecze rozgrywali gdzieś poza Polską, z garstką naszych kibiców na trybunach - dodał.
Kosowski nie ma wątpliwości, że w najbliższym czasie będziemy świadkami kolejnych pożegnań z kadrą. W tym kontekście wskazał na trzech piłkarzy.
- Uważam, że pożegnanie należy się też Kubie Błaszczykowskiemu. Nie będę wymieniał jego zasług, bo to bez sensu. Kuba przez lata był sercem polskiej kadry, oddał jej to, co miał najlepszego i jemu też należy się wielki mecz przy pełnym Narodowym - zaznaczył ekspert.
- Z piłkarzy, którzy rozstają się z kadrą na myśl przychodzi mi jeszcze Kamil Grosicki. On wciąż walczy na boisku i chce grać w reprezentacji. Paulo Sousa wydaje się mieć jednak inny pomysł na skrzydła i stawia na Przemka Płachetę, który w tym sezonie boiska zbyt często nie wącha. Pewnie po mundialu w Katarze (o ile na niego awansujemy) przyjdzie też czas na Kamila Glika - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz12 Oct 2021 · 09:00
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również