Kolejny "Dream-team" w NBA? Lebron James chce sprowadzić do Los Angeles Lakers jeszcze jedną wielką gwiazdę

"Jeziorowcy" notują w ostatnim czasie bardzo udany okres. W 2018 r. do drużyny dołączył LeBron James, a rok później kontrakt podpisał Anthony Davis.

To zaowocowało zdobyciem tytułu w ubiegłym sezonie. Było to 17. mistrzostwo NBA w historii ekipy z "Miasta Aniołów". Podobnym osiągnięciem mogą się pochwalić jedynie Boston Celtics.

Sukces Lakers nie przeszedł niezauważony przez pozostałe drużyny. W szeregach Brooklyn Nets stworzono skład pełen gwiazd, aby zdetronizować zespół z Los Angeles. W Nowym Jorku występują obecnie Kyrie Irving, James Harden i Kevin Durant.

Lakers także myślą o kolejnych wzmocnieniach. Według doniesień "ESPN" na celowniku ubiegłorocznych mistrzów wylądował Stephen Curry, gwiazdor Golden State Warriors.

Kontrakt rozgrywającego z "Wojownikami" wygasa w przyszłym roku. Wtedy stanie się wolnym agentem i będzie mógł podpisać umowę z dowolnym klubem w NBA. Zdaniem Briana Windhorsta LeBron James zrobi wiele, aby przekonać Curry'ego do przywdziania "fioletowo-złotego" trykotu.

W tym sezonie Steph notuje średnio 29,2 punktu na mecz. Do tego dokłada 5,5 zbiórki oraz ponad 6 asyst. Warriors zajmują dziesiąte miejsce w konferencji zachodniej. Lakers są na czwartej lokacie.