Korona marzy o awansie do grupy mistrzowskiej. "W sporcie nie ma rzeczy niemożliwych"
- Duży nacisk stawialiśmy na to, nad czym skupiamy się od dłuższego czasu, czyli kreowanie akcji i ich wykańczanie, oraz defensywę - mówi trener Korony Kielce, Marcin Brosz przed sobotnim meczem z Termalicą w Niecieczy.
I dodaje:
I dodaje:
- Pojawiają się błędy indywidualne, które wynikają z tego, że ostatnio wskoczyło kilku nowych zawodników. Cały czas pracujemy więc nad spójnością formacji
- Mamy parę problemów zdrowotnych, ale myślę, że do soboty zrobimy wszystko, aby ci zawodnicy byli do dyspozycji. Mam tutaj na myśli głównie Serhija Pyłypczuka. Z chorobą od dłuższego czasu zmaga się też Michał Przybyła i to jego występ stoi pod największym znakiem zapytania
- Parę dni wolnego, które dałem zawodnikom, będzie procentowało. Pamiętajmy, że mecz rozgrywamy nie tylko nogami, ale głównie głową
- Spędzenie trochę czasu z żoną czy dziećmi wpłynie pozytywnie na strefę mentalną, która w naszej sytuacji jest bardzo ważna. Jestem przekonany, że to przyniesie zamierzony efekt
W sporcie nie ma rzeczy niemożliwych i nierealnych. Dopóki piłka w grze, to wszystko jest otwarte. Nie rozpatrujemy tego w kategoriach matematycznych
- Chcemy mecz z Termalicą rozegrać najlepiej jak potrafimy i jedziemy do Niecieczy w określonym celu