Krkić: Nie pojechałem na EURO 2008, bo miałem stany lękowe. Przed debiutem w kadrze byłem spanikowany

Krkić: Nie pojechałem na EURO 2008, bo miałem stany lękowe. Przed debiutem w kadrze byłem spanikowany
catwalker / shutterstock.com
Media nazywały Bojana Krkicia "nowym Leo Messim", ale jego kariera nie potoczyła się tak dobrze, jak jego kolegi z Barcelony. W poruszającej rozmowie z "The Guardian" piłkarz przyznał, że zmagał się ze stanami lękowymi, które nie pozwalały mu normalnie funkcjonować.
Krkić był uznawany za kolejne cudowne dziecko Barcelony, w której drużynach młodzieżowych strzelił ponad 900 goli. W zespole seniorów zadebiutował we wrześniu 2007 roku. Kilka miesięcy później miał jechać na młodzieżowe mistrzostwa Europy. Miał, ale... nie czuł się na siłach. 
Dalsza część tekstu pod wideo
- Spotykam się z opiniami, że moja kariera nie była tak udana, jak oczekiwano. Kiedy zaczynałem grać, nazywano mnie "nowym Messim". No tak, jeśli porównuje się mnie z Messim... Ale właściwie czego się po mnie spodziewano? Jest wiele spraw, o których nikt nie ma pojęcia. Nie pojechałem na EURO 2008, bo miałem stany lękowe. Oficjalna informacja była taka, że pojechałem na wakacje - mówi Krkić.
- Pierwszy raz zostałem powołany do reprezentacji na mecz z Francją. Wtedy też miałem atak paniki, ale informowano, że to problemy żołądkowe. Nikt nie chciał ze mną o tym rozmawiać. Nikogo ze świata futbolu to nie interesowało - przyznaje piłkarz Alaves.
- Każdy odczuwa stany lękowe inaczej. U mnie były to zawroty głowy, nudności, które trwały całą dobę. Czułem potężną, niekończącą się presję. Przedmeczem z Francją byłem spanikowany, przytłoczony. Podobne stany czułem od lutego do lata. Kiedy zbliżały się mistrzostwa Europy, to uznałem, że nie mogę na nie jechać - mówi Hiszpan.
- O moich problemach wiedzieli Luis Aragones, ówczesny selekcjoner, i Fernando Hierro, wtedy dyrektor reprezentacji. Hierro regularnie wysyłał mi sms-y, by zapytać, jak się czuję. Dzień przed ogłoszeniem kadry zadzwonił do mnie i powiedział, że selekcjoner zamierza mnie powołać. Byłem wtedy w samochodzie, jechałem na trening Barcelony. Powiedziałem, że nie mogę jechać na mistrzostwa. Na Camp Nou spotkałem Carlesa Puylola, który powiedział, że będzie mnie wspierał w trakcie turnieju. "Nie, nie mogę. Biorę leki, jestem na krawędzi" - odpowiedziałem. Następnego dnia w gazetach przeczytałem, że Hiszpania mnie wezwała, a ja odmówiłem. Ten nagłówek mnie zabił. Ludzie mnie obrażali, ale przecież nie wiedzieli, jak jest naprawdę. Nie wyjaśniłem sytuacji, bo byłem przerażony, chory - kończy Krkić.
Dziś Krkić jest wypożyczony ze Stoke City do Deportivo Alaves. Wcześniej grał m.in. w Romie, Milanie i Ajaksie.

Przeczytaj również