Krzysztof Głowacki o uderzeniu łokciem Briedisa. "Nie doszedłem do siebie"

Krzysztof Głowacki o uderzeniu łokciem Briedisa. "Nie doszedłem do siebie"
Screen z TV
Krzysztof Głowacki w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" opowiedział o nieprzepisowym uderzeniu Mairisa Briedisa.
Polak przegrał walkę z Łotyszem podczas gali World Boxing Super Series w Rydze. Został znokautowany w trzeciej rundzie, ale pojedynkowi towarzyszyły ogromne kontrowersje. W drugiej rundzie rywal w nieprzepisowy sposób zaatakował Głowackiego łokciem, co nasz zawodnik bardzo odczuł. Potem Briedis zaatakował polskiego pięściarza i posłał na deski po gongu kończącym rundę.
Dalsza część tekstu pod wideo
O tym jak duży wpływ na przebieg walki miał cios łokciem Łotysza opowiadał Krzysztof Głowacki.
- Po tym uderzeniu łokciem przez Briedisa było mi bardzo trudno. Między rundami strasznie piszczało mi w uszach, a później już nie pamiętam, co się działo. Szczęka zresztą ciągle mnie boli jak cholera - powiedział.
- Był ważny moment tej walki. Po faulu nie doszedłem do siebie. Po gongu poszedłem do narożnika, widziałem, że trener do mnie mówi, ale w ogóle go nie słyszałem. Ciągle huczało mi w uszach, nie mogłem się skupić - dodał nasz bokser.
Głowacki zapowiedział również, że będzie chciał rewanżu z Briedisem.
Redakcja meczyki.pl
Jakub Kreśliński17 Jun 2019 · 09:00
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również