Krzysztof Piątek wszedł na końcówkę i trafił do siatki! Gol Polaka przypieczętował wygraną Herthy BSC [WIDEO]

Odkąd do Berlina przybył Jhon Cordoba, to Kolumbijczyk znajduje większe uznanie w oczach Bruno Labbadii. Przez ostatnie dwa miesiące leczył kontuzję, przez co więcej szans na grę otrzymywał Krzysztof Piątek.

Teraz Cordoba wrócił jednak do zdrowia i to właśnie on od pierwszej minuty rozpoczął mecz przeciwko ligowemu outsiderowi - Schalke 04 Gelsenkirchen. Piątek poczynania kolegów oglądał z ławki rezerwowych.

W 23. minucie dobrą okazję na gola miał Dodi Lukebakio. Belg znalazł się w sytuacji sam na sam z Ralfem Faehrmannem, ale przegrał pojedynek z golkiperem gości. Sześć minut później odpowiedziało Schalke, lecz Uth nie wykorzystał okazji na pokonanie Schwolowa.

Na przerwę berlińczycy schodzili przy jednobramkowym prowadzeniu. Dokładnym strzałem z szesnastu metrów popisał się Matteo Guendouzi, otwierając wynik spotkania.

W 53. minucie golkiper Schalke znów musiał wyciągać piłkę z siatki. Nie były to najlepsze wiadomości dla Piątka, bo do siatki trafił Cordoba, który strzałem z pierwszej piłki wykorzystał dogranie Daridy.

Drugi gol wyraźnie podciął skrzydła zawodnikom Schalke. W 78. minucie polski napastnik pojawił się na murawie, zastępując strzelca drugiego gola dla Herthy.

Piątek wykorzystał szansę, jaką dostał od Labbadii. Tuż po wejściu na boisko znalazł się w sytuacji sam na sam z Faehrmannem i pewnie sfinalizował akcję. Trafił do siatki po raz czwarty w tym sezonie.

W 88. minucie przez moment 25-latek znów cieszył się z pokonania bramkarza. Arbiter odgwizdał jednak spalonego, a analiza VAR pokazała, że gol słusznie nie został uznany.

Ostatecznie Hertha wygrała więc 3:0 i znacznie oddaliła się od strefy spadkowej. Schalke wciąż pozostaje bez ani jednego zwycięstwa w całych rozgrywkach.