Lech Poznań. Maciej Skorża: Nie potrafimy kontrolować całego meczu. Jeszcze nam trochę brakuje

Starcie Rakowa Częstochowa z Lechem Poznań było hitem 7. kolejki Ekstraklasy. Pojedynek dwóch czołowych polskich drużyn nie zawiódł kibicem.

Spotkanie dostarczyło wielkich emocji. Ostatecznie w Częstochowie padły cztery bramki. Raków zremisował z Lechem 2:2.

Maciej Skorża po ostatnim gwizdku stawił się na konferencji prasowej. Szkoleniowiec ocenił postawę swoich podopiecznych.

- Dużo się działo na boisku. Było wiele zwrotów akcji. Po dobrym początku z naszej strony stworzyliśmy sobie świetną okazję, bo Mikael Ishak miał dogodną sytuację, aby zdobyć pierwszą bramkę. W miarę upływu czasu nasz system zaczął się chwiać. Raków powoli przejmował wtedy inicjatywę. Zagrał wyżej i agresywniej. Mieliśmy z tym spory problem. Bramkę straciliśmy w momencie kiedy wydawało się, że w miarę kontrolujemy przebieg wydarzeń, ale faul Douglasa i musieliśmy gonić wynik. W pierwszej połowie nie potrafiliśmy przejąć inicjatywy - wyznał.

- Dlatego zdecydowaliśmy się na dwie zmiany w przerwie i korektę ustawienia. Po nich druga połowa... zaczęła się jeszcze gorzej niż pierwsza, bo musieliśmy gonić już dwa gole. Na szczęście drużyna po raz drugi pokazała charakter. Odrobiła dwie bramki na wyjeździe z Rakowem to duża sztuka, bo moim zdaniem to jest top naszej ligi - dodał.

- To jest jeden z większych plusów, jeśli chodzi o ocenę naszej gry i postawy, że drużyna potrafiła odmienić losy spotkania. Pewnie jakiś czas temu byłby z tym problem. Jestem pod wrażeniem tego, jak ciężko pracują zawodnicy na treningach i cieszę się, że wciąż idziemy do przodu, ale to wciąż są tylko fragmenty dobrej gry. Nie potrafimy kontrolować całego meczu. Jeszcze nam trochę brakuje do tego, jak miał Raków w wielu fragmentach. Wierze, że w przyszłości tacy będziemy - zakończył.