Lech Poznań. Nie tylko Tymoteusz Puchacz. Kluby Bundesligi pytają też o Mikaela Ishaka [NASZ NEWS]

Nie tylko Tymoteusz Puchacz. Kluby Bundesligi pytają też o Mikaela Ishaka [NASZ NEWS]
Paweł Jaskółka / PressFocus
Czy Lech Poznań czekają latem znaczące osłabienia? We wtorek pisaliśmy o konkretnej ofercie Unionu Berlin za Tymoteusza Puchacza, który już kilka miesięcy temu miał obiecane zielone światło do opuszczania klubu. Natomiast nie jest to jedyny zawodnik, którym zwrócił na siebie uwagę zespołów z Bundesligi. Jak ustaliliśmy, jest spore zainteresowanie napastnikiem "Kolejorza" - Mikaelem Ishakiem. Do Poznania wpłynęły zapytania z Unionu i Mainz.
Ishak to zdecydowanie najlepszy transfer ostatnich miesięcy Lecha. 28-latek trafił na Bułgarską przed sezonem 2020/21 i od razu okazał się strzałem w dziesiątkę. Miał świetny początek w PKO Ekstraklasie strzelając cztery gole w trzech spotkaniach, ale najlepszą wizytówką umiejętności Szweda była Liga Europy. W fazie grupowej zdobył aż pięć bramek - trafiał dwukrotnie przeciwko Benfice i aż trzy razy w dwumeczu ze Standardem Liege.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jego dotychczasowy bilans w Lechu to 17 goli i asysta. Gdyby nie problemy ze zdrowiem, prawdopodobnie te statystki byłyby jeszcze lepsze. Nic więc dziwnego, że Ishak zwrócił na siebie uwagę klubów z mocniejszych lig. Podobnie jak w przypadku Puchacza, który osiągnął wstępne porozumienie z Unionem Berlin, snajperem interesują się kluby z Bundesligi.
Według naszych informacji napastnik trafił na radary dwóch klubów - Unionu i Mainz. W Poznaniu potwierdzili nam, że zainteresowanie zawodnikiem faktycznie jest, natomiast klub nie pali się do jego sprzedania, a sam zawodnik jest szczęśliwy w stolicy Wielkopolski.
Czy to nastawienie zmieni się po zakończeniu sezonu, kiedy Lech oceni swoją sytuację sportową i finansową? Jeśli nie zakwalifikuje się do europejskich pucharów, co jest wielce prawdopodobne, być może będzie musiał bilansować budżet transferami.
"Kolejorz" świetnie zarobił minionego lata, gdy odchodzili Jakub Moder, Kamil Jóźwiak i Robert Gumny. Na tych trzech piłkarzach zarobiono aż 17 milionów euro, co jest rekordem polskiego okienka transferowego. Takie wpływy już pewnie dały Lechowi sporą poduszkę finansową. Z drugiej strony, przez pandemię gotówka ucieka z kasy, bo klub nie zarabia na dniu meczowym.
Nie oszukujmy się - każdy zawodnik w lidze polskiej ma swoją cenę. Dlatego nawet jeśli Lech wysyła sygnał, że Ishak jest nie na sprzedaż, trzeba brać poprawkę na proponowaną kwotę. Snajper jest wyceniany na około dwa miliony euro. Pewnie każda kwota powyżej tej granicy byłaby poważnie rozważana.
Dla samego zawodnika to również ostatni moment, żeby spróbować jeszcze raz w topowej lidze. Przypomnijmy, że Szwed grał już w Niemczech. W 1. i 2. Bundeslidze reprezentował barwy FC Köln i FC Nürnberg. W 91 meczach zdobył 17 bramek.

Przeczytaj również