Lech - Basel. "To ma być wojna!"

Lech - Basel. "To ma być wojna!"
ASInfo
To ma być wojna - mówi o meczu Lecha z FC Basel były reprezentant Polski Ryszard Komornicki.


Dalsza część tekstu pod wideo
Komornicki jest związany ze szwajcarskim futbolem od ponad 25 lat. Najpierw grał w kilku klubach, a po zakończeniu kariery rozpoczął karierę trenerską, podczas której prowadził zespoły tamtejszej ekstraklasy.


Były reprezentant Polski twierdzi, że drużyna z Bazylei nie ucieszyła się z wylosowania Lecha: - Huraoptymizmu tutaj nie ma. Nie sądzę, aby Bazylea zlekceważyła Lecha. Na to Polacy liczyć nie mogą. Wszyscy mają świadomość, że Kolejorz to ciekawy zespół, drużyna z dużym potencjałem - mówi.


Komornicki uważa, że umiejętności nie są problemem Lecha. - Wiele meczów przegrywamy jeszcze w szatni, zanim tak naprawdę rozpocznie się rywalizacja. Właśnie przez przesadny respekt. Zamiast chcieć zniszczyć rywala, my go szanujemy. Po co? Dlatego liczę na to, że Lech zagra bez kompleksów - mówi były trener FC Aarau.


Jak Lech powinien zagrać? - To ma być wojna, ale nie w swoim polu karnym - radzi. - Jeśli Lech cofnie się zbyt głęboko może być problem, bo faule będą się zdarzać, a więc Szwajcarzy otrzymają zaproszenie pod bramkę Kolejorza. A stałe fragmenty gry mogą rozstrzygnąć ten mecz. Najlepiej ostro zaatakować rywali na ich połowie. Trzeba im utrudnić rozegranie piłki. Od środkowej linii boiska nie powinno być zmiłuj się. Lech musi zniechęcić Szwajcarów do grania w futbol - mówi Komornicki.


Silne i słabe punkty Basel? Komornicki nie ma problemu z ich wymienieniem: -Bramkarz jest dobry, linia pomocy z Delgado też, ale już boki są takie sobie, środkowi obrońcy pod naciskiem mogą się pogubić - mówi. Zwraca też uwagę na konsekwencje zmiany szkoleniowca. - Basel zagrało dopiero dwa mecze w tym sezonie, nie jest jeszcze zgrane, wydaje mi się, że nowy trener, były obrońca, może mieć problemy ze zmianą ich filozofii gry. Bo on lubi mieć zabezpieczone tyły, a Basel ma atakowanie we krwi. Nie wiem, czy uda się pogodzić te dwa żywioły. Natomiast radziłbym uważać na 18-letniego Breela Embolo. Nie wiem, czy zagra, ale jeśli tak, to nie można go spuścić z oka. To Szwajcar kameruńskiego pochodzenia, wielki talent - kończy Komornicki
Źródło: Polsat Sport / Super Express

Przeczytaj również