Lechia Gdańsk. Efektowna końcówka w Bielsku. Bomba Bilińskiego uratowała punkt beniaminkowi [WIDEO]

Efektowna końcówka w Bielsku. Bomba Bilińskiego uratowała punkt beniaminkowi [WIDEO]
Krzysztof Dzierzawa / Press Focus
Trzy wygrane Lechii Gdańsk z rzędu i… wystarczy. Zawodnicy Piotra Stokowca zostali zatrzymani w 20. kolejce przez Podbeskidzie Bielsko-Biała. Beniaminek ambitnie do końca walczył o choćby jeden punkta. I udało mu się. Padł remis 2:2.
Zdecydowanym faworytem tego spotkania wydawała się być Lechia, plasująca się na czwartym miejscu ze stratą pięciu oczek do podium. Podbeskidzie świetnie zaczęło rok 2021 od dwóch zwycięstw, potem jednak przyszły remisy, a przed tygodnie “Górale” ulegli Rakowowi. Walka o utrzymanie trwa w najlepsze. Trener Kasperczyk dokonał dziś czterech roszad w wyjściowej jedenastce. W miejsce Janickiego, Danielaka, Bilińskiego i Wilsona pojawili się Bashlai, Miakushko, Rzuchowski oraz debiutujący Marco Tulio.
Dalsza część tekstu pod wideo
W pierwszych 5 minutach dwie sytuacje miała Lechia, najpierw z rożnego, później po strzale Zwolińskiego. Obie jednak nie zagroziły bramce Dusana Kuciaka, bohatera gdańszczan z ostatniej kolejce. W 30. minucie golkiper Lechii nie miał nic do powiedzenia. Jego kolega Rafał Pietrzak zagrał ręką we własnym polu karnym, arbiter Zbigniew Dobrynin nie miał innego wyjścia jak przyznać jedenastkę. Pewnie wykorzystał ją Milan Rundić.
Pięć minut później Lechia miała jeszcze okazję do wyrównania, jednak po dośrodkowaniu Conrado Łukasz Zwoliński z najbliższej odległości nie trafił do pustej bramki. Co nie udało się Zwolińskiemu, wykonał Conrado. Minutę przed przerwą z szybką kontrą popędzili goście. Jarosław Kubicki zagrał najpierw do Flavio Paixao, którego strzał wyjął jeszcze Michal Pesković, ale przy dobitce Conrado nie mógł nic zrobić.
Piłkarze z Trójmiasta w drugiej części gry próbowali pójść za ciosem. W 66. minucie od straty drugiego gola gospodarzy uratowała poprzeczka. Z drugiej strony próbował natomiast Michał Rzuchowski, ale na posterunku był Kuciak. Przyzwoitą sytuację znów też miał Zwoliński, Pesković nie dał się zaskoczyć.
Na wielkie emocje trzeba było czekać do ostatnich minut. W 85. Lechiści bardzo dobrze rozegrali rzut wolny, piłka trafiła na głowę Bartosza Kopacza, który wreszcie pokonał bramkarza “Górali”. 1:2, ale odpowiedź przyszła bardzo szybko. Kamil Biliński zdecydował się na strzał, posłał silnego “szczura” z ok. 18 metrów i Kuciak był bez szans. 2:2!
Remis nie urządza obu ekip. Podbeskidzie może zostać wyprzedzone jeszcze w tej kolejce przez Stal Mielec, Lechia natomiast straciła szansę na doskoczenie na punkt Rakowowi.
Redakcja meczyki.pl
Adam Kłos06 Mar 2021 · 16:59
Źródło: własne

Przeczytaj również