Legia Warszawa. Czesław Michniewicz: Nie zaprzątamy sobie głowy tym, czy jesteśmy liderem

Czesław Michniewicz: Nie zaprzątamy sobie głowy tym, czy jesteśmy liderem
Rafal Oleksiewicz / PressFocus
- Cieszymy się, że udało się wygrać. Końcówka była nerwowa, bo nie graliśmy zbyt dobrze - oznajmił Czesław Michniewicz po meczu z Cracovią. Piłkarz Legii wygrali w Krakowie 1:0 po golu Mladenovicia.
Mistrzowie Polski dziś zgarnęli trzy punkty w starciu z Cracovią. Dzięki tej wygranej awansowali na pozycję lidera PKO Ekstraklasy. Postawę swoich podopiecznych ocenił Czesław Michniewicz.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Cieszymy się, że udało się wygrać. Końcówka była nerwowa, bo nie graliśmy zbyt dobrze, oddaliśmy inicjatywę Cracovii, która przeważała i miała stałe fragmenty gry. W ostatniej minucie była sporna sytuacja, która miała miejsce po czasie. Stąd nerwy u nas. Rzut wolny, zamieszanie. Wydawało mi się, że sędzia gwizdnął po raz ostatni, a jednak arbiter chciał sprawdzić sytuację i był VAR. Mecz się przedłużył o 2-3 minuty, emocji nie brakowało. Na szczęście dla nas, nie było przewinienia. Wygraliśmy bardzo trudny mecz i z tego się cieszymy - oznajmił opiekun "Wojskowych".
- Gra o pozycję lidera była dodatkową motywacją? Powiedziałem zawodnikom po meczu czy pamiętają, kto był liderem 22 listopada 2019 roku - wszyscy odpowiedzieli, że nie. Nie ma znaczenia kto był liderem rok temu, dwa lata temu. Ważne jest to, kto będzie liderem po 30. kolejce. Cieszymy się, że wygraliśmy kolejne spotkanie i gromadzimy punkty, ale nie zaprzątamy sobie głowy tym, czy jesteśmy liderem, czy nie - dodał.
Michniewicz został także zapytany o sytuację, gdy w doliczonym czasie gry ręką we własnym polu karnym zagrał Pekhart.
- Byłem daleko od akcji. Jedyną rzeczą, o którą miałem pretensje do sędziego, to fakt, że było grubo po czasie. Sędzia powiedział, że doliczył 30 sekund za żółtą kartkę dla jednego z trenerów Cracovii. Oczywiście, końcówka była nerwowa. Wszystko zależało od decyzji sędziego, nie wiedzieliśmy co się dokładnie stało, denerwowaliśmy się, że wygrana ucieknie nam w ostatniej akcji meczu. Na szczęście, sędzia wszystko sprawdził i niczego nie zauważył, także wygraliśmy zasłużenie i z tego się cieszymy - podsumował.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz22 Nov 2020 · 21:06
Źródło: Legia Warszawa

Przeczytaj również