Legia Warszawa. Czesław Michniewicz wskazał klucz do pokonania Slavii. "Niepotrzebnie zmieniliśmy nasz plan"

Czesław Michniewicz wskazał klucz do pokonania Slavii Praga. "Niepotrzebnie zmieniliśmy nasz plan"
Damir Krajac / CROPIX / Sipa / PressFocu
Legia Warszawa w czwartkowy wieczór pokonała 2:1 Slavię Praga i awansowała do fazy grupowej Ligi Europy. Czesław Michniewicz ujawnił, co powiedział swoim podopiecznym w przerwie spotkania.
Po pierwszej połowie "Wojskowi" przegrywali 0:1, mimo że niemal od początku grali z przewagą jednego zawodnika. Dopiero w drugiej części spotkania awans mistrzom Polski dał dublet Mahira Emreliego.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Zacząłbym od podziękowania za wspaniała atmosferę, która niosła się po stadionie. Mieliśmy lepsze i gorsze momenty, ale przez cały czas atmosfera na trybunach się nie zmieniła, nawet na sekundę. Mecz zaczął się dla nas i dobrze. i źle. Podchodziliśmy wysoko do pressingu, odbieraliśmy piłkę przeciwnikowi. Czuliśmy wsparcie trybun. Wszystko było dobrze do momentu czerwonej kartki. Po meczu Andre pokazywał mi tę sytuację na telefonie. Mówił, że to powinna być czerwona kartka i trzy miesiące aresztu - powiedział Michniewicz na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Legii.
- W pewnym momencie zaczęliśmy tworzyć sytuacje, ale niestety dla nas, nie zdobyliśmy bramki. Wiedzieliśmy, że tak klasowy przeciwnik, nawet grając w dziesiątkę, stworzy sobie kilka okazji. Najpierw fantastycznie jedną sytuację wybronił Artur Boruc. Niestety, tego samego nie udało się zrobić tuż przed przerwą - analizował.
- Po zakończeniu pierwszej części gry powiedziałem zawodnikom, że niepotrzebnie zaczęliśmy reagować na to, co wydarzyło się na boisku, przez co zmieniliśmy nasz plan gry. Gdy graliśmy jedenastu na jedenastu, to mieliśmy ustalone - ilu zawodników uczestniczy w akcjach ofensywnych, a ilu broni własnej bramki. Wiedzieliśmy, że Slavia potrafi szybko przejść z obrony do ataku. Wielu zawodników chciało rozstrzygnąć ten mecz i nie trzymało swojej pozycji. Stąd też wzięła się sytuacja bramkowa dla naszych rywali. Najpierw źle ustawił się Filip Mladenović, a następnie błąd popełnił Mahir Emreli. Skończyło się to bramką - ocenił.
- Po przerwie wróciliśmy do tego, co sobie wcześniej ustaliliśmy. Podeszliśmy do tego meczu spokojnie, bo mieliśmy jeszcze dużo czasu. Udało się zdobyć szybko bramkę i dokonaliśmy zmiany ustawienia. Chcieliśmy ożywić akcję ofensywne, wprowadzając Tomasa Pekharta. Ważne było również to, aby uciec od sytuacji, w której Slavia przeprowadza kontrę, a dwóch naszych zawodników grających obok siebie - Filip Mladenović i Mateusz Hołownia - ma już żółte kartki - dodał.
- Chwilę później strzeliliśmy drugiego gola. Wierzyłem w to, że jesteśmy w stanie awansować w regulaminowym czasie gry. Końcówka była nerwowa. Slavia przechodziła na coraz bardziej ofensywne ustawienie. Dopisało nam też trochę szczęścia, bo nasi rywale przestrzelili po rzucie rożnym. To wszystko doprowadziło nas do Ligi Europy. Chciałem pogratulować piłkarzom, ale też wszystkim ludziom pracującym dookoła klubu, których na co dzień nie widać. Wielkie gratulacje składam także kibicom. Przyjemnie grać w takiej atmosferze i w niej awansować do Ligi Europy. Czekamy na losowanie i zobaczymy, kogo przyniesie nam los - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik27 Aug 2021 · 08:15
Źródło: Legia.com

Przeczytaj również