Legia Warszawa. Dariusz Mioduski o kulisach negocjacji z Arturem Borucem. "Jeden telefon, 2-3 dni rozmów"

Dariusz Mioduski o kulisach negocjacji z Arturem Borucem. "Jeden telefon, 2-3 dni rozmów"
MediaPictures.pl/Shutterstock
Dariusz Mioduski w programie "Misja Futbol" zdradził kulisy transferu Artura Boruca. Golkiper w sobotę związał się umową z mistrzami Polski.
Artur Boruc podpisał kontrakt z Legią Warszawa na jeden sezon. Powrót golkipera okazał się marketingowym strzałem w dziesiątkę. Teraz kibice czekają na to, co 40-latek pokaże na boisku.
Dalsza część tekstu pod wideo
Dariusz Mioduski w rozmowie w programie "Misja Futbol" opowiedział o kulisach negocjacji z weteranem. Działacze Legii o pozyskaniu byłego reprezentanta Polski myśleli już od dłuższego czasu.
- Pomysł na ściągnięcie Artura Boruca pojawił się z trzy lata temu. W każdym okienku – jak była możliwość – zawsze myśleliśmy o tym, żeby Artur do nas wrócił. Natomiast wiedzieliśmy w ostatnich latach, że to mało realne – ze względu na to gdzie grał i jakie pieniądze zarabiał. Z tych względów było to bardziej w sferze marzeń niż rzeczywistości. W momencie gdy jego klub spadł z Premiership, pojawiła się realna możliwość, żeby z nim porozmawiać. Rozmowy były bardzo krótkie. Jeden telefon, 2-3 dni rozmów i mamy Artura w Legii. Bardzo się cieszę - oznajmił.
- Nie widziałem jeszcze Artura na żywo, bo jestem akurat na urlopie. Wszystko odbywało się bardziej telefonicznie. Miałem z nim okazję porozmawiać. Radek Kucharski był osobą, która tak naprawdę przeprowadzała transfer. Bardzo się cieszę, że za parę dni, jak wrócę, będę mógł go zobaczyć na żywo. Z tego co wiem – jest w bardzo dobrej formie, dobrze wygląda – także fajnie - dodał.
- Artur, przychodząc do Legii, również rozumiał nasze ograniczenia. Wiadomo było na co możemy sobie pozwolić, a na co nie. Z drugiej strony, zdawaliśmy sobie sprawę, że nie przyjdzie tutaj grać kompletnie za „frytki” i musi zarabiać przyzwoite pieniądze. Sądzę, że daliśmy z siebie maksimum, a on prawdopodobnie podszedł też do tego, że nie przychodzi tutaj tylko dla zarobienia jak największej ilości pieniędzy, tylko żeby zakończyć karierę w godnym stylu. Nie było problemów z finansami - podkreślił.
- Jeżeli chodzi o umowę Boruca, rozmawialiśmy tylko o najbliższym roku. Nie było większej dyskusji – ani z naszej, ani z jego strony – na temat tego, co będzie dalej. Myślę, że Artur – ze swoim doświadczeniem - wie, że życie pisze własne różne scenariusze. Założyliśmy, że przez rok będzie rywalizował. Oczywiście, jeżeli będzie w formie i będzie chciał dalej grać, to jego miejsce zawsze jest tutaj. Także nie będzie problemów, żeby został w klubie w takiej czy w innej roli - podsumował.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz03 Aug 2020 · 13:38
Źródło: Misja Futbol/legia.net

Przeczytaj również