Legia Warszawa. Jarosław Niezgoda o kulisach transferu do Portland Timbers. "Niejeden klub mógłby zrezygnować"

Jarosław Niezgoda o kulisach transferu do Portland Timbers. "Niejeden klub mógłby zrezygnować"
Portland Timbers
Jarosław Niezgoda na łamach "Przeglądu Sportowego" udzielił pierwszego wywiadu, odkąd został piłkarzem Portland Timbers. Polski napastnik ujawnił, z jakimi problemami zmagał się przed podpisaniem umowy. Przyznał także, że w ostatniej chwili mógł trafić do Serie A, lecz sam nie rozważał takiej opcji.
Bardzo długo trwało, zanim Jarosław Niezgoda podpisał kontrakt z Portland Timbers. Wszystko przez problemy z sercem - polski napastnik musiał przejść zabieg ablacji. Były gracz Legii Warszawa przyznał jednak, że amerykański klub nie rozważał rezygnacji z transferu, a pierwsza oferta z Portland pojawiła się już poprzedniej zimy.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Od razu po tym, jak usłyszałem o ablacji, zapewniali mnie, że nie jest to dla nich wielki problem. Na pewno jestem im wdzięczny, że mieli takie podejście, że i tak zdecydowali się podpisać ze mną kontrakt. Niejeden klub mógłby zrezygnować, odesłać mnie do Warszawy, wtedy na pewno bardziej bym na tym ucierpiał, historia poszłaby w świat - powiedział Niezgoda.
W końcówce okienka transferowego napastnikiem zainteresowało się grające w Serie A Torino. Sam Niezgoda nie brał jednak pod uwagę możliwości transferu do Włoch. Propozycja z Turynu przyszła bowiem zdecydowanie za późno.
- Słyszałem o Torino. Ten temat pojawił się 29 stycznia. Gdybym w tamtym momencie uznał, że rzucam wszystko i lecę to Włoch, to byłoby z mojej strony po prostu niepoważne. Portland było od dawna zdeterminowane, by mnie ściągnąć, sami zorganizowali mój zabieg i nagle ja miałbym ich wystawić? - przyznał piłkarz.
Niezgoda nie zamierzał odchodzić z Legii za wszelką cenę. Chciał jednak, aby klub podpisał z nim nowy kontrakt. Wicemistrzowie Polski nie byli w stanie zaoferować mu lepszej umowy, więc optymalnym rozwiązaniem dla wszystkich stron był właśnie transfer.
- Na pewno nie było tak, że za wszelką cenę chciałem odejść. Tyle że nie dostałem od Legii propozycji, która mogłaby mnie przekonać, by zostać przy Łazienkowskiej. Gdybym miał 20-21 lat, na pewno myślałbym inaczej. Ale jestem po trudnym roku, wiek poszedł do przodu, zależało mi, by podpisać dłuższy, lepszy kontrakt. Zmarnowany sezon odcisnął na mnie duże piętno - zakończył napastnik.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik14 Feb 2020 · 07:58
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również