Leśnodorski kpi z władz Legii. "Może chcą pójść śladami Arsenalu? Grać na trzecim, czwartym miejscu przez 20 lat"

Leśnodorski kpi z władz Legii. "Może chcą pójść śladami Arsenalu? Grać na trzecim, czwartym miejscu przez 20 lat"
Tomasz Bidermann / shutterstock.com
Bogusław Leśnodorski podczas rozmowy z "Super Expressem" ocenił sytuację kadrową w Legii Warszawa. Były prezes mistrza Polski ma dużo uwag co do polityki transferowej klubu.
Był prezes ekipy z Łazienkowskiej podkreślił, że w Legii najważniejsza jest mentalność zwycięzców. Tego zaś brakuje kilku zawodnikom z obecnego składu.  - Legia to nie Arsenal, gdzie można grać na trzecim, czwartym miejscu przez 20 lat. Ale może teraz jest taka koncepcja, żeby pójść śladami Arsenalu? Trzeba trzymać kciuki, by ci, którzy przyjdą, wygrywali - powiedział.
Dalsza część tekstu pod wideo
Leśnodorski krytycznie odniósł się do transferu Guilherme, który wkrótce zmieni barwy klubowe. - Jeśli chcesz gonić Europę, to musisz płacić, a nie gadać, że jest za drogo. Jak płacisz mniej, to te chłopaki będą grać w Turcji lub w Benevento. Jeśli chcesz awansować do Ligi Mistrzów, to trzeba wyłożyć na kontrakty od pół miliona do miliona euro rocznie - dodał.
Leśnodorski zasugerował, żeby sztab szkoleniowy Legii jeszcze raz przemyślał niektóre decyzje kadrowe. - Nagy to superzawodnik z wielkim potencjałem. A taki Chukwu dałby Legii więcej niż Sadiku. On umie grać w piłkę. Szczerze trzymam kciuki, żeby przeprowadzane przez niego wzmocnienia były równie dobre jak te w ostatnich latach - zakończył.

Przeczytaj również