Lettieri: Sędzia miał duży wpływ na to, co się wydarzyło

Lettieri: Sędzia miał duży wpływ na to, co się wydarzyło
asinfo.
Korona Kielce zremisowała u siebie z Górnikiem Zabrze 2:2 w sobotnim meczu LOTTO Ekstraklasy. Gino Lettieri, trener gospodarzy, był bardzo zły, że sędzia pokazał drugą żółtą kartkę Jakubowi Żubrowskiemu. W osłabieniu jego podopieczni nie zdołali utrzymać dwubramkowej przewagi.
- Przez pierwsze pięć minut graliśmy agresywnie, ale potem przestaliśmy grać w piłkę. Dlatego w przerwie zrobiliśmy roszady w taktyce. W drugą połowę weszliśmy lepiej. Zdobyliśmy też bramkę na 2:0 - powiedział Lettieri, cytowany przez klubową oficjalną stronę internetową.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Odkąd jestem trenerem patrzę przede wszystkim na siebie i swoją drużynę. Sądzę jednak, że sędzia miał duży wpływ na to, co wydarzyło się po tym jak prowadziliśmy 2:0. Obejrzeliśmy 10 razy tę sytuację, w której Żubrowski dostał drugą żółtą kartkę i na 100 procent trafił w piłkę. Przed straconą pierwszą bramką też był faul na Możdżeniu, którego sędzia nie gwizdnął. Do tej pory nie mówiłem o arbitrach, bo w Polsce mamy ich bardzo dobrych. Teraz jednak miałem wrażenie, że wszystko było przeciwko nam. Była też taka sytuacja, w której Aankour był faulowany, ale sędzia odgwizdał przewinienie w drugą stronę. Arbiter miał wpływ na wynik, nie pokazał międzynarodowej klasy. Należą się jednak pochwały dla Górnika, bo swoją postawą po czerwonej kartce Żubrowskiego zasłużył na ten wynik - dodał włoski szkoleniowiec.
- Po przerwie dokonaliśmy zmian, bo nie byliśmy w stanie przytrzymać piłki z przodu. Mamy ten problem od dwóch, trzech meczów. Dzięki zmianom Gardawskiego i Kiełba mieliśmy trochę więcej szybkości. Kilka akcji do przodu też było, ale to wciąż nasza duża wada, że nie potrafimy się utrzymać przy piłce. Jedno jest jednak pewne. Gdybyśmy ten mecz kończyli 11 na 11, to nie byłoby 2:2. Gdyby sędzia gwizdnął wtedy kiedy trzeba, to nie stracilibyśmy też pierwszej bramki. Trzeba jednak przyznać, że Górnik sobie też zasłużył na ten punkt - stwierdził.
Korona zajmuje szóste miejsce w tabeli. W następnej kolejce zagra u siebie z Piastem Gliwice.

Przeczytaj również