Lewandowski podjął świetną decyzję. "Chce to zrobić. To dla niego strzał w dziesiątkę"

Lewandowski podjął świetną decyzję. "Chce to zrobić. To dla niego strzał w dziesiątkę"
Stanislav Vedmid / Shutterstock.com
Trwa saga związana z ewentualnym transferem Roberta Lewandowskiego do Barcelony. Wydaje się jednak, że już niedługo dobiegnie ona końca i Polak faktycznie dołączy do klubu ze stolicy Katalonii. A to będzie bardzo dobra nowina. Dlaczego założenie koszulki “Blaugrany” można uznać za logiczny ruch kapitana reprezentacji Polski? Argumentów nie brakuje.
Lewandowski zasiedział się w Monachium. Jest tam od ośmiu lat i mimo ostatnich nieporozumień między nim i Bayernem, jedno jest oczywiste - Polak zapracował na miano legendy Bayernu. Wygrał z klubem wszystko, co było do wygrania. Sam dopisał do swojego CV liczne rekordy. Zdobył 344 bramki w trakcie 375 meczów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Coś na linii Bayern - Lewandowski się jednak wypaliło. Nie w aspekcie sportowym, bo Polak nie wypadł z formy. Bardziej w aspekcie ludzkim. Przyszła rutyna. Monotonia. Coraz mocniejsze zgrzyty. Tej relacji nie ma już sensu reanimować. Każdy musi iść w swoją stronę. Lewandowski, najprawdopodobniej, skręci w kierunku Barcelony. I to, przynajmniej na papierze, wydaje się z wielu względów logiczny ruch. Dlaczego?

Idealna liga

Liga hiszpańska to dla “Lewego” strzał w dziesiątkę. Z jednej strony dużo bardziej medialna i ceniona niż Bundesliga. Z drugiej dobra dla napastników, nie tak wymagająca jak Premier League, pozwalająca wciąż notować bardzo duże liczby.
Lewandowski przez ostatnie lata, niestety, przekonał się o małej sile przebicia ligi niemieckiej. Pobijał tam kolejne rekordy, błyszczał życiową formą i jasne - dużo osób potrafiło to docenić. Ale w wielu miejscach na świecie albo w ogóle nie zwracano uwagi na rozgrywki naszych zachodnich sąsiadów, albo na notowane tam wyczyny patrzono trochę przez palce. A to miało swoje odzwierciedlenie przy indywidualnych plebiscytach.
Doskonale pokazuje to Złota Piłka. Nagrodę od “France Football” przedstawiciel Bundesligi ostatni raz otrzymał w 1996 roku. I to nie tak, że od tego czasu nikt na nią nie zasłużył. Zasłużył Lewandowski, zasłużył też choćby Franck Ribery. Dla porównania - w tym samym okresie piłkarze hiszpańskich klubów (Barcelony i Realu) sięgali po najcenniejsze indywidualne trofeum 16 razy. Właściwie 17, bo Leo Messi w 2021 roku nie wygrał przecież dzięki występom w PSG, a jeszcze tym ze stolicy Katalonii. Za moment po nagrodę sięgnie też z pewnością Karim Benzema. Piłkarz, a jakże, hiszpańskiego giganta.
Liga hiszpańska śledzona jest w najdalszych zakamarkach świata. Można mieć pewność, że po transferze koszulki “Dumy Katalonii” z nazwiskiem “Lewandowski” będą pojawiały się w każdej części globu dużo częściej niż te z Bayernu. La Liga ma po prostu zdecydowanie większą rozpoznawalność i markę. Podobnie jak sama Barcelona.

Powinien postrzelać

Gdyby Lewandowski miał taką opcję i zasilił PSG - wciąż miałby ten sam problem. Nie odkleiłby łatki tego, który gra dla zdecydowanie najlepszego klubu w kraju. Klubu, który właściwie nie ma konkurencji. Mógłby zdobywać tam po 40 bramek, ale i tak przeszłoby to bez wielkiego echa. Koło siebie miałby też gwiazdy w postaci Messiego, Mbappe czy Neymara. Trudno byłoby o miano lidera. Tego najważniejszego gracza.
Anglia? Tu z kolei byłoby z pewnością równie ciekawie jak w Hiszpanii, jednak dużo trudniej o indywidualne wyczyny. Wystarczy rzucić okiem, ile bramek zdobywali najlepsi strzelcy ostatnich sezonów Premier League.
  • 2021/22 - 23
  • 2020/21 - 23
  • 2019/20 - 23
  • 2018/19 - 22
A teraz rzut oka na Hiszpanię.
  • 2021/22 - 27
  • 2020/21 - 30
  • 2019/20 - 25
  • 2018/19 - 36
Oczywiście to też kwestia indywidualności i konkretnych zawodników występujących w danej lidze. Ale fakt jest faktem - w Hiszpanii nieco łatwiej o nabijanie statystyk strzeleckich. Liga jest jednak mniej wyrównana.
Mamy więc tu połączenie idealne - ligę cenioną, bardzo medialną, ze ścisłego topu, ale jednocześnie nie najbardziej wymagającą w Europie.
To oczywiście nie to samo, jednak “Lewy” miał już trochę okazji, by rywalizować przeciwko hiszpańskim klubom. W 27 meczach strzelił 14 goli i zanotował cztery asysty. To jednak bardziej ciekawostka, która niekoniecznie powinna mieć jakiekolwiek przełożenie na ewentualne występy w La Liga.

Rywalizacja z Benzemą

Czy Lewandowski jest dziś najlepszym napastnikiem na świecie? Na pewno jednym z najlepszych. O ile w kilku poprzednich sezonach właściwie nie miał na tej pozycji konkurencji, ostatni rok należał już do Karima Benzemy. Francuz poprowadził Real Madryt do triumfu w lidze hiszpańskiej i Lidze Mistrzów, w efekcie czego już za kilka miesięcy odbierze zapewne pierwszą w karierze Złotą Piłkę. Nagrodę, która wciąż śni się po nocach Lewandowskiemu.
Transfer do Barcelony to też idealna okazja, żeby rzucić Francuzowi wyzwanie. Sprawdzić, kto będzie lepszy na tym samym podwórku. Już sama walka Realu Madryt i “Dumy Katalonii” budzi ogromne emocje na całym świecie. Teraz przewodzić jej mogą dwaj wybitni napastnicy. Zachowując odpowiednie proporcje - możemy zobaczyć coś na kształt dawnej rywalizacji Leo Messi vs Cristiano Ronaldo.

Świetny trener

Barcelona pod wodzą Xaviego miała do tej pory wzloty i upadki. Każdy, kto oglądał jej poczynania w ostatnich miesiącach, widział jednak, że zespół prowadzony przez Hiszpana zalicza regularny progres. Byle kto nie jest przecież w stanie pokonać Realu Madryt 4:0 na jego terenie. Kilka tygodni przed tym, gdy klub ten wygrywa Ligę Mistrzów.
Wydaje się, że “Duma Katalonii” powinna być zwyczajnie coraz lepsza. Czy jest dziś jedną z czołowych drużyn w Europie? Pewnie nie. Ale na pewno z czasem będzie chciała do takiego miana aspirować. A Lewandowski może tylko w tym pomóc. Dobra informacja dla niego jest taka, że będzie grał w zespole nastawionym zdecydowanie na futbol ofensywny.
“Lewemu” znakomicie układała się współpraca z inną legendą Barcelony - Pepem Guardiolą. Coś nam podpowiada, że podobnie może być teraz w przypadku jego spadkobiercy, Xaviego.
***
Czy Lewandowski przechodząc do Barcelony dokona najlepszego możliwego wyboru? Wyjdzie w praniu. W teorii wygląda to jednak na bardzo logiczny i z wielu względów ciekawy ruch.

Przeczytaj również