"Lewy? Jeździliśmy srebrnym fiatem na treningi"

"Lewy? Jeździliśmy srebrnym fiatem na treningi"
Kostas Koutsaftikis / Shutterstock.com
Od dwóch dni piłkarski świat żyje wyczynem Roberta Lewandowskiego. Polak w meczu z Wolfsburgiem pojawił się na placu gry dopiero w drugiej połowie, ale zdążył strzelić pięć bramek i pobić kilka rekordów. 


Dalsza część tekstu pod wideo
O Robercie wypowiadają się kolejni ludzie futbolu. "Przeglądowi Sportowemu" o czasach, gdy Lewandowski grał jeszcze w Zniczu, opowiedział Igor Lewczuk, obecny piłkarz Legii Warszawa.


- Kolegą Roberta Lewandowskiego byłem wcześniej niż Sebastian Mila, który się chwalił tym na Twitterze. Grałem z nim w Zniczu, jego srebrnym fiatem bravo jeździliśmy na treningi. Robert kierował - wspomina.


Pruszkowski klub prowadził wtedy były selekcjoner, Janusz Wójcik. Lewczuk wspomina, że już wtedy nasz najlepszy obecnie napastnik zdradzał oznaki dużego talentu: - Trener mówił: "Lewy, nie musisz nosić bramek". Domagaliśmy się, żeby pomagał, ale Wójcik nas rugał: "Zaczniecie strzelać tyle goli, co on, też nie będziecie nosić. Młody ma odpoczywać" - kończy obrońca wicemistrzów Polski.

Przeczytaj również