Lewy: Syn Robbena to mój wielki fan

Lewy: Syn Robbena to mój wielki fan
Vlad1988 / Shutterstock.com
Robert Lewandowski z mijającego właśnie roku może być zadowolony. Pięć bramek z Wolfsburgiem pozwoliło mu przejść do historii, wraz z Bayernem wciąż liczy się w walce o najważniejsze trofea, a indywidualnie bije się zarówno o tytuł Króla Strzelców Bundesligi, jak i Złotego Buta. Nie można też zapominać, że jako kapitan naszej reprezentacji pomógł wprowadzić ją do EURO 2016. W wywiadzie udzielonym "Przeglądowi Sportowemu" przyznaje, że miał znakomitych dwanaście miesięcy.


Dalsza część tekstu pod wideo
"Superrok" - tak sam mówi o tym okresie. 49 goli to fantastyczny wynik, w 2016 snajper również będzie chciał zbliżyć się do tej liczby. Jest zadowolony, że w kolejnych klubach udaje mu się w podobny sposób zaznaczyć swoją obecność - w Borussii Dortmund miał przecież 4 gole strzelone w jednym meczu samemu Realowi Madryt.


Znana jest historia trudnych relacji Lewandowskiego i Arjena Robbena, któremu zarzuca się zbyt samolubną grę. Ale nie wszyscy wiedzą, że:


- Syn Arjena jest moim wielkim fanem. Po meczach zawsze przybiega się przywitać. To fajny dzieciak. Jest podobny do taty, ale jeszcze ma włosy (śmiech) - opowiada Lewandowski "Przeglądowi Sportowemu".


I już poważniej dodaje: - Arjen jest taką osobą, że od małego zawsze chciał się pokazać, udowodnić, że jest najlepszy. Czasem to jest plus, czasem minus.


Lewandowski przyznaje równocześnie, że stara się jak najmniej myśleć o zamieszaniu wokół jego osoby. "Czysta głowa" zamiast nieustannego czytania artykułów o sobie okazują się w tym wypadku sprawdzać doskonale.

Przeczytaj również