LFC. Juergen Klopp zirytowany brawami po czerwonej kartce dla Chelsea. "Oszalałeś? Nigdy tego nie robimy, ok?"

"The Reds" wczoraj zdobyli trzy punkty na Stamford Bridge. Do kluczowego zdarzenia doszło pod koniec pierwszej połowy przy stanie 0:0. Andreas Christensen nieprzepisowo powstrzymał rozpędzonego Sadio Mane. Senegalczyk znalazłby się w sytuacji sam na sam z Kepą, ale został obalony na murawę przez duńskiego defensora. Sędzia po konsultacji z systemem VAR sięgnął po czerwoną kartkę.

Angielskie media donoszą, że wówczas na ławce Liverpoolu rozległy się brawa. Takie zachowanie nie przypadło do gustu Juergenowi Kloppowi. Szkoleniowiec "The Reds" stanowczo na to zareagował. - Oszalałeś? Nigdy tego nie robimy, ok? - miał powiedzieć szkoleniowiec.

W pomeczowym wywiadzie Klopp został zapytany o tę sytuację.

- To nie był jeden z moich asystentów, ale inny członek personelu. Powiedziałem mu, co myślę. Nie jest to dla mnie problemem, ale w tamtej chwili nie chciałem takich reakcji - wyjaśnił.

- Czy wygralibyśmy, grając "11" na "11"? Podobała mi się nasza gra w pierwszej połowie, więc myślałem, że możemy wygrać, owszem. Ale czy wygralibyśmy? Tego nie wiem - dodał.

- Pierwszy nasz gol to była bardzo dobra akcja. Niemal wszyscy mieli w niej udział. To była bramka, który nadała nam odpowiedni kierunek. To jest właśnie to, co chcemy zawsze pokazywać i dziś to się udało. Widziałem nas dziś grających w piłkę, więc jestem zadowolony. Podobało mi się to - podsumował.