Liga Mistrzów. Włosi komentują decyzję Szymona Marciniaka. "Zdarzyło się coś niemożliwego"

Szymon Marciniak znalazł się w centrum uwagi podczas meczu Slavia Praga - Inter Mediolan. Arbiter w 35. minucie - po konsultacji z systemem VAR - zadecydował, by anulować gola dla Interu i jednocześnie przyznać rzut karny (za faul we wcześniejszej akcji) dla gospodarzy. Soucek pewnie wykorzystał jedenastkę i - zamiast 0:2 dla gości - na tablicy wyników pojawił się remis 1:1.

Włoscy dziennikarze nie kryją zaskoczenia takim obrotem spraw, ale przyznają - wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.

- Sędzia Marciniak zafundował piłkarzom Interu ogromne emocje. Lukaku już cieszył się z gola, który dawał "Nerazzurrim" pewne prowadzenie w kluczowym meczu, ale arbiter sprawił, że zamiast radości czekał ich zimny prysznic. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i Inter jest nadal w grze o awans - czytamy w "La Gazetta dello Sport".

- W 36. minucie zdarzyło się coś niemożliwego. Wszyscy czekali aż sędzia wskaże na środek boiska, by uznać gola Lukaku, a on nie dość, że „zabrał” gola, to zdecydował się ukarać Inter. Rzutem karnym. Z dobrych wiadomości: wstrząs, który Marciniak zgotował piłkarzom, wpłynął na nich całkiem dobrze, a pewne zwycięstwo przybliża ich do awansu - podkreślono w "Corriere dello Sport".

- W Pradze mieliśmy do czynienia z jednym z najbardziej jaskrawych przykładów wykorzystania technologii VAR. Sędzia cofnął się jednak w ocenie gry o bardzo długo, co nie miało miejsca chyba nigdy wcześniej. Zaskakująca decyzja, ale dozwolona przepisami - to z kolei słowa dziennikarza "Sport Mediaset".