Liverpool FC. Alisson chce być jak Jerzy Dudek. "W finale zagrał fenomenalnie"

Bramkarze Liverpoolu w finałach Ligi Mistrzów z reguły byli w centrum uwagi. W zeszłym roku wiele mówiło się o błędach Lorisa Kariusa, które przekreśliły szanse "The Reds" na zdobycie trofeum. Wcześniej kluczowe role w zwycięskich finałach odgrywali Bruce Grobbelaar i Jerzy Dudek.

Alisson przyznał, że pamięta występ Polaka z finału Ligi Mistrzów w 2005 roku.

- Ten mecz przeszedł do historii. Zagrało w nim dwóch fantastycznych bramkarzy, czyli Dudek i Dida, który jest moim przyjacielem. Dudek był fenomenalny i w trakcie meczu, i już w rzutach karnych - stwierdził Alisson.

Brazylijski bramkarz podzielił się też swoimi refleksjami na temat specyfiki losu bramkarzy.

- W naszym zawodzie jest się albo bohaterem, albo winowajcą. Nie ma nic pomiędzy. Gdy bramkarz z przeciwnej drużyny popełni błąd, po którym padnie gol, to mam mieszane uczucia. Oczywiście cieszysz się, że twoja drużyna zdobyła bramkę, ale też współczujesz koledze po fachu. To może się zdarzyć każdemu bramkarzowi. Nie jestem w stanie cieszyć się z gola, który padł po błędzie bramkarza, w taki sam sposób, w jaki robię to po innych bramkach - przyznał Alisson.