Liverpool wskoczył do czołowej czwórki! Pewne zwycięstwo "The Reds" [WIDEO]

Po raz pierwszy Liverpool zagroził rywalom w 16. minucie. Wtedy do głosu doszedł tercet ofensywny gości z Anfield. Mohamed Salah urwał się na prawym skrzydle, podał do Sadio Mane, ten odegrał piętą do Roberto Firmino, ale Brazylijczyk oddał niecelne uderzenie.

Burnley grało w swoim stylu - defensywnie i z nadzieją na jeden skuteczny kontratak. W 26. minucie Matthew Lowton dalekim podaniem uruchomił Chrisa Wooda, ale napastnik trafił w boczną siatkę.

Po dwóch kwadransach Salah stanął przed idealną szansą, aby otworzyć wynik spotkania. Egipcjanin uciekł obrońcom, miał piłkę na wiodącej lewej nodze, ale skiksował w polu karnym.

Pod koniec pierwszej połowy gospodarze zaczęli stwarzać coraz większe zagrożenie pod bramką Alissona. Brazylijczyk musiał się natrudzić, aby obronić mocny strzał z dystansu Dwighta McNeila. Gola do szatni strzelił jednak Liverpool. W 44. minucie Andrew Robertson podłączył się do ataku, podał w pole karne, a z okazji tym razem skorzystał Roberto Firmino.

Druga połowa rozpoczęła się od podwyższenia prowadzenia przez podopiecznych Juergena Kloppa. W 52. minucie Sadio Mane wypatrzył w polu karnym Nathaniela Phillipsa, a środkowy obrońca głową wpakował piłkę do bramki. W 69. minucie stoper uratował Liverpool od straty gola. Phillips dobrze ustawił się przy rzucie rożnym i z linii bramkowej wybił strzał Jamesa Tarkowskiego.

Wynik meczu ustalił zmiennik, Alex Oxlade-Chamberlain. Pomocnik nawinął Bena Mee i mocnym strzałem lewą nogą skierował futbolówkę prosto do siatki.

Liverpool wygrał 3:0 i wskoczył na czwarte miejsce w tabeli. Piąte Leicester ma tyle samo punktów na koncie, ale ekipę z Anfield premiuje lepszy bilans bramkowy. Burnley jest siedemnaste w tabeli.