Lokomotiw. Grzegorz Krychowiak opisał swój typowy dzień w klubie. "Nie podlega to żadnej dyskusji"

Krychowiak ma za sobą znakomitą rundę w barwach Lokomotiwu. Polak w 24 spotkaniach zdobył 9 bramek i zaliczył 3 asysty. 29-latek nie ukrywa, że wysoka forma to wynik ciężkiej pracy.

- Na pracę indywidualną poświęcam czas przed treningiem, dlatego w klubie pojawiam się wspomniane dwie godziny wcześniej. Mnie ciężki trening odpowiada, a trener Jurij Siomin przykłada dużą wagę do odpowiedniego przygotowania fizycznego. Po zajęciach również od razu nie uciekam do domu – pracuję nad regeneracją, z fizjoterapeutami, rozciągam się - przyznał.

- Klub traktuję jak biuro. Spędzania w nim więcej czasu niż mógłbym, nie traktuję w kategoriach poświęcania się. Pewne rzeczy muszę wykonać, to moja praca, tak musi być. Nie podlega to żadnej dyskusji - dodał.

Krychowiak przyznaje, że po opuszczeniu budynków klubowych stara się odciąć od świata futbolu.

- W okolicach piętnastej wracam do domu, zaczynam od obowiązkowej godzinnej sjesty. A od godziny szesnastej, siedemnastej odcinam się od piłki, jak ludzie, którzy wracają z biur i do następnego rana nie myślą o pracy. Nie oglądam wieczorami ośmiu meczów, zajmuję się innymi sprawami - zaznaczył.

- Wyczyszczony umysł ma ogromny wpływ na moją dyspozycję, samopoczucie, także funkcjonowanie całego ciała. Mam hobby, lubię zwiedzać, poznawać nowe miejsca, to daje mi energię. Wracam do klubu z naładowanymi bateriami do ciężkiej pracy - zakończył.