Maciej Rybus zabrał głos ws. reprezentacji Polski. Padła zdecydowana deklaracja

33-latek w Rosji spędził większość seniorskiej kariery. Tam poznał swoją żonę i nie zdecydował się na wyjazd z kraju nawet ze względu na agresję tamtejszych wojsk na Ukrainę. W Polsce wywołało to sporą dyskusję.

Rybus odszedł co prawda z Lokomotiwu Moskwa, ale związał się z innym klubem z tego miasta, Spartakiem. Jak sam przyznał, wiedział, że będzie to oznaczać wykluczenie z reprezentacji Polski.

- Wiedziałem już wcześniej, że po swojej decyzji nie zagram na mundialu. Rozmawiałem z selekcjonerem. Wyjaśnił mi, jak wygląda sprawa - powiedział Rybus w rozmowie ze "Sport-express.ru".

- Po podjęciu decyzji, że pozostaję w Rosji, wiedziałem, że tracę szansę na grę na mistrzostwach świata. Postanowiłem mimo wszystko zostać. Mam rodzinę w Rosji i jestem w tym kraju od dawna - dodał.

Obrońca podkreślił, że nie ma pewności, czy w przypadku gry w innym kraju mógłby liczyć na powołanie. Uważa, iż szansę powinni dostać młodsi piłkarze, choć sam wciąż jest do dyspozycji selekcjonera, gdyby ten chciał go jednak powołać.

- Nawet gdybym zdecydował się na transfer do klubu z innej ligi, to nie miałem gwarancji, że znajdę się w kadrze na mistrzostwa świata. Mam na swoim koncie wiele spotkań w reprezentacji Polski. Czas, aby zaistnieli w niej młodzi - stwierdził.

- Nie kończę kariery w reprezentacji Polski. Jeśli otrzymam telefon i informację, że mam przyjechać, to przyjadę - zapewnił.