Maciej Stolarczyk wierzy w awans na mistrzostwa Europy U-21. "W piłce nożnej nie zawsze wygrywają faworyci"

Maciej Stolarczyk wierzy w awans na mistrzostwa Europy U-21. "W piłce nożnej nie zawsze wygrywają faworyci"
Krzysztof Porębski/PressFocus
Reprezentacja Polski zmierzy się we wtorkowy wieczór z Łotwą w ostatnim meczu eliminacji do mistrzostw Europy U-21. "Biało-Czerwoni" muszą wygrać, a potem nasłuchiwać wieści z innych stadionów. W awans wierzy nowy selekcjoner, Maciej Stolarczyk.
Po nieudanych meczach z Serbią oraz Bułgarią, jeszcze za kadencji Czesława Michniewicza, szanse Polaków na zakwalifikowanie się do młodzieżowego EURO znacznie zmalały. Maciej Stolarczyk w spotkaniu z Łotwą zamierza dać szansę wielu nowym zawodnikom. W rozmowie z portalem "Łączy nas piłka" opowiedział o swoim pierwszym zgrupowaniu w nowej roli.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Trzeba mieć gotowych zdecydowanie więcej planów szkoleniowych. Musimy być przygotowani na każdą ewentualność. Jaskrawym przykładem jest zgrupowanie, które odbywaliśmy w Opalenicy. Z różnych powodów, głównie jednak koronawirusa, w stosunku do pierwotnych powołań zmieniło się kilkanaście nazwisk. Wszystko dzieje się tak dynamicznie, że każdego dnia musimy wprowadzać korekty do wcześniejszych założeń. Nigdy nie można być niczego pewnym - opowiada Stolarczyk.
- Miałem okazję porozmawiać z trenerem Michniewiczem, sporo informacji przekazał mi także jego asystent Mirek Kalita, który obecnie jest z nami. Wraz z nowym sztabem odbyłem burzę mózgów odnośnie listy powołanych. Było to powiązane z koncepcją i modelem gry, które chcemy realizować i które wprowadzamy w życie od pierwszego dnia zgrupowania - dodał.
- Po wszystkich roszadach kadrowych przed meczem z Łotwą mamy do dyspozycji dziewięciu zawodników, którzy podlegają jeszcze grze w dobiegających końca kwalifikacjach, a nie będziemy mogli z nich skorzystać w kolejnym „rozdaniu”. Resztę stanowią piłkarze z młodszych roczników i to dla mnie bardzo istotne. Mogę zobaczyć, jak prezentują się na tle nieco starszych kolegów i jak rokują w kontekście przyszłości - przyznał.
- Mam bardzo pozytywne odczucia. Budujemy praktycznie całkiem nową drużynę. Naturalnym więc jest, że pewne relacje muszą się dopiero dotrzeć. Cieszę się, że mieliśmy trochę czasu, by się poznać. To był dla mnie jako trenera bardzo potrzebny i owocny okres. Mogłem zobaczyć, jakimi charakterami są poszczególni zawodnicy, jak funkcjonują w grupie, jak się zachowują. To bezcenna wiedza w kontekście budowy drużyny - zapewnił.
- Wiemy, że zależy to nie tylko od nas, ale chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby swoją pracę wykonać jak najlepiej. Życie pokazało, że w piłce nożnej nie zawsze wygrywają faworyci. Zdajemy sobie sprawę, że w pozostałych grupach kwalifikacyjnych może się wydarzyć naprawdę wiele. To nas jednak nie dotyczy, nie zajmujemy się rzeczami, na które nie mamy wpływu. Dla nas najważniejsza jest nasza droga - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik17 Nov 2020 · 08:57
Źródło: Łączy nas piłka

Przeczytaj również