Mączyński: To bez znaczenia, co będą śpiewać kibice Wisły

Mączyński: To bez znaczenia, co będą śpiewać kibice Wisły
legia.com
Krzysztof Mączyński zdaje sobie sprawę, że niedzielna konfrontacja Wisły Kraków z Legią Warszawa może być dla niego niezbyt przyjemna, ze względu na reakcje trybun.
- Kibice bardzo emocjonalnie podchodzą do takich meczów. Ja patrzę na to jednak zupełnie inaczej. Bycie piłkarzem jest zawodem. Każdy wybiera najlepszą dla siebie drogę, a ja uważam, że podjąłem bardzo dobrą decyzję - wyznał Mączyński w rozmowie z oficjalnym serwisem Legii.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Nie zwracałem uwagi na powstałe po moim odejściu zamieszanie, więc teraz również nie chcę się przejmować tym, jak w Krakowie ludzie zareagują na mój przyjazd. Trzeba rozgraniczyć dwie rzeczy: prywatne sentymenty i ścieżkę zawodową. Decyzja o transferze zapadła zarówno po stronie mojej, ale również i klubu - podkreślił pomocnik reprezentacji Polski.
- Jadę z bardzo dobrym nastawieniem, jestem niezwykle zmotywowany i interesują mnie wyłącznie trzy punkty. Natomiast to, co kibice Wisły będą śpiewać czy pisać na transparentach, nie ma dla mnie żadnego znaczenia - stwierdził Mączyński.
- Przeżyłem w życiu już tyle, że takie rzeczy mnie nie dotykają. Większość hejtu przelewa się jednak w Internecie, gdzie bardzo łatwo jest coś napisać. Kiedy przyjeżdżam do Krakowa, ludzie robią sobie ze mną zdjęcia i normalnie rozmawiają - dodał pomocnik mistrzów Polski.

Przeczytaj również