Magiera: Mecz ze Śląskiem to inny mecz niż ten z Jagiellonią

Magiera: Mecz ze Śląskiem to inny mecz niż ten z Jagiellonią
asinfo
Przed niedzielnym meczem ze Śląskiem Wrocław trener Wojskowych mówił o samopoczuciu po spotkaniu w Dortmundzie, dobrej formie rywala, odpowiednim przygotowaniu fizycznym i etosie pracy Radosława Cierzniaka.


Dalsza część tekstu pod wideo
- Wszyscy są w dobrych nastrojach, wróciliśmy do Warszawy przedwczoraj. Wczorajszy dzień potraktowaliśmy bardzo ulgowo - trening indywidualny, trochę regeneracji - wyjawił szkoleniowiec cytowany przez oficjalną stronę Legii.  
 
- Adam Hlousek być może nie zdąży się wykurować przed meczem ze Śląskiem, wszystko na to wskazuje. Będziemy sobie musieli bez niego poradzić. Nie wiem jeszcze czy postawię na Nikolicia czy Prijovicia. Obaj są w dobrej dyspozycji, być może zagrają we dwóch. A może jeden? Dobrze mieć taki problem, który cieszy - przyznał.
 
- To się okaże, jak dzisiaj Steeven Langil będzie wyglądał na treningu. Rozumiem, że chodzi o nawiązania do wczorajszego wydarzenia, ale ja już temat zamknąłem. Jego podejście okazało się nieprofesjonalne, nie tego oczekuję od zawodnika, który nie gra, on ma trenować, pracować, walczyć o miejsce w składzie. Widać, że potraktował temat nie końca poważnie, jednak nie tacy piłkarze jak on popełniali błąd. Nie skreślam go. Będzie lepszy od pozostałych zawodników? Będzie grał.  Skrucha była, wie, że zrobił źle, ale czasu już nie cofniemy. Jest młodym, 28-letnim człowiekiem – oby wyciągnął wnioski. Radziłem sobie zresztą z takimi piłkarzami. Mają się dobrze, spotykamy się, grają, cieszą się, dziękują. Mam nadzieję, że podobnie będzie ze Steevenem - powiedział Jacek Magiera.
  
- Mecz ze Śląskiem to inny mecz niż ten z Jagiellonią. Chcemy potraktować go poważnie, nasze miejsce w LOTTO Ekstraklasie nas nie zadowala, jedziemy po wygraną. Wiemy, że tylko stuprocenowe podejście, pełna zaangażowania praca, kolektywna gra od pierwszej do ostatniej minuty może nam dać zwycięstwo - zaznaczył.
 
- Śląsk ostatnie dobrze gra, umie grać w piłkę i kombinacyjnie, i z kontry. Będzie trudnym przeciwnikiem. Wierzymy w swoje umiejętności, jedziemy po zwycięstwo, Wysoka frekwencja we Wrocławiu nas cieszy, świadczy to o tym, że jesteśmy bardzo dobrym zespołem i chce się nas oglądać - ocenił opiekun mistrza Polski.
 
- Nie ma, że ktoś źle się czuje. Każdy jest profesjonalistą, miał dużo czasu, żeby wypocząć. Mamy znakomitych fizjoterapeutów zajmujących się zawodnikami od razu po meczu, dietetyka indywidualnie podchodzącego do piłkarzy, żeby paliwo było jak najlepsze. Nie boję się.  Od Dortmundu minęło kilka dni, żyjemy dniem dzisiejszym, jutrzejszym. Będziemy w dobrej dyspozycji fizycznej - zakończył.

Przeczytaj również