Majewski: Dawno nie miałem prawdziwych świąt

Majewski: Dawno nie miałem prawdziwych świąt
YouTube
- Na Wyspach zupełnie inaczej spędza się święta. Tam jest czas tylko na obiad i prezenty, a zaraz po świętach zaczynają się duże wyprzedaże. Prosto ze sklepów wszyscy idą jednak na mecz - mówi Radosław Majewski w rozmowie z oficjalną stroną poznańskiego Lecha. Pomocnik przez siedem lat grał na Wyspach Brytyjskich.


Dalsza część tekstu pod wideo


- Bardzo na czekałem na ten czas, bo dawno nie miałem prawdziwych świąt. Takich, które były poprzedzone przygotowaniami. W Grecji urlop zaczęliśmy 22 grudnia, a w Anglii wiadomo jak to wyglądało. Ten tydzień wolnego, który dostaliśmy, gdy grałem w Verii to było coś nowego dla mnie. Teraz mam takie pełne święta -




- Kilka dni temu kolega przysłał mi swój plan na święta. Od 26 grudnia do 2 stycznia ma treningi i mecze. Kiedy grasz w Championship to terminarz wygląda podobnie do tego, który jest w Premier League. W zasadzie wtedy jest tylko jeden dzień wolnego. Mecze mogą być 25 i 27 grudnia. Zdarzyło się, że graliśmy 24 i 26 grudnia. Jeden dzień wolnego pomiędzy meczami. A potem masz jeszcze spotkania w okolicach sylwestra




W Anglii trzymała mnie przy życiu piłka. Na szczęście rodzina przyjeżdżała do nas na święta, ale tylko na kilka dni. Kiedy masz przy sobie najbliższych to czujesz magię świąt. Kiedy jesteś sam z żoną to podzielisz się opłatkiem, zjesz i do spania. Ale jeśli dobrze pamiętam, to zawsze ktoś do nas przyjeżdżał. Fajnie, że tak było

Przeczytaj również