Malarz przeprasza i atakuje Kownackiego. "Niech nie konfabuluje. Widać jak celowo wiotczeje"

Malarz przeprasza i atakuje Kownackiego. "Niech nie konfabuluje. Widać jak celowo wiotczeje"
asinfo
Sobotni mecz Legii z Lechem ma swój ciąg dalszy. Po kilku dniach Arkadiusz Malarz postanowił przeprosić Dawida Kownackiego, ale przy okazji... zaatakował napastnika Lecha.


Dalsza część tekstu pod wideo
Do zamieszania doszło chwilę po wyrównującym golu dla Lecha. Kownacki pobiegł po piłkę do bramki Legii. Tam zaatakował go Malarz, który chwycił go za szyję i powalił na boisko. Zachowanie doświadczonego bramkarza oburzyło władze Lecha. Klub z Poznania domaga się surowego ukarania Malarza.


W środę sprawą ma się zająć Komisja Ligi. Dzień przed jej posiedzeniem Malarz postanowił przeprosić Kownackiego. Zrobił to nietypowy sposób - przy okazji zaatakował rywala.


- Przepraszałem na antenie Canal+, ale jeszcze raz przepraszam Dawida Kownackiego - napisał Malarz.


- Dawid mógłby mieć jednak trochę więcej cojones i nie konfabulować, że go dusiłem, bo na filmie widać, jak celowo wiotczeje w rękach. Mógłby też przestać opowiadać, że o mało co nie stracił przytomności. To trochę niemęskie - kontynuuje bramkarz Legii.


- Gdybym ja zachował się w maju w podobnie teatralny sposób jak Kownacki w sobotę, to mielibyśmy gigantyczny skandal w finale PP, mecz zostałby przerwany a Lech wykluczony z tych rozgrywek na kilka lat. Proszę pana prezesa Klimczaka by o tym pamiętał - kończy Malarz.




Komisja Ligi podjęła już pierwsze decyzje w sprawie sobotniego meczu. Na trzy spotkania został zawieszony Jasmin Burić. Rezerwowy bramkarz Lecha w trakcie awantury wbiegł na boisko i był jednym z jej najaktywniejszych uczestników. Sędzia ukarał go czerwoną kartką.

Przeczytaj również