Malcom wspomina grę w FC Barcelonie. "Leo Messi nie jest prezydentem"

Malcom wspomina grę w FC Barcelonie. "Leo Messi nie jest prezydentem"
Anton_Ivanov / shutterstock.com
Malcom w rozmowie z dziennikarzami wrócił do czasów, gdy bronił barw FC Barcelony. Brazylijczyk zdecydował się opowiedzieć o kulisach swojej gry w stolicy Katalonii.
Malcom w lipcu 2018 roku trafił do Barcelony z Girondins Bordeaux za 41 mln euro. Przygoda zawodnika z ekipą "Blaugrany" nie była udana. Dla mistrzów Hiszpanii łącznie rozegrał 24 spotkania, w których zdobył 4 gole i zanotował 2 asysty. Nic więc dziwnego, że po roku przeniósł się do Zenitu St. Petersburg.
Dalsza część tekstu pod wideo
W Rosji Brazylijczyk wystąpił w zaledwie 6 meczach, bo doznał kontuzji biodra, która wykluczyła go na 4 miesiące z gry.
- W Zenicie mamy podwójne treningi. Prawda jest taka, że tutaj ćwiczymy znacznie więcej i to dlatego doznałem kontuzji. W Barcelonie byłem przyzwyczajony do 40-50 minut treningu - wyznał.
- Zrealizowałem marzenie o grze z najlepszymi i miałem wrażenie, że wiele się nauczyłem. Myślę, że powinienem był otrzymać więcej szans. To nie było sprawiedliwe - oznajmił.
- Messi nie jest prezydentem, po prostu pomaga drużynie. Zawsze rozmawiał z nami jako kapitan, a następnie przekazywał to trenerowi i działaczom, by poprawić sytuację - dodał.
- Oczywiście tęsknię za Barcą. Mam miłe wspomnienia - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz20 Apr 2020 · 15:32
Źródło: Què T'hi Jugues

Przeczytaj również