Mamrot: Jest sportowa złość i trzeba to przełożyć w sobotę na dobrą postawę na boisku

Mamrot: Jest sportowa złość i trzeba to przełożyć w sobotę na dobrą postawę na boisku
asinfo
- Człowiek musi zdawać sobie sprawę, że w sporcie łatwo o sprowadzenie na ziemię i w piłce przez cały czas trzeba być skoncentrowanym - wyznał Ireneusz Mamrot w rozmowie z oficjalnym serwisem Jagiellonii Białystok.
Zespół z Podlasia w sobotę podejmie przed własną publicznością Arkę Gdynia. Lider tabeli LOTTO Ekstraklasy przegrał jesienią z drużyną z Trójmiasta na wyjeździe 1:4.
Dalsza część tekstu pod wideo
- O ile w Gdyni te bramki straciliśmy w bardzo prosty sposób, tak w Poznaniu można mieć pretensje głównie o tego ostatniego gola Łukasza Trałki, przy którym nikt mu nie przeszkadzał - nawiązał Mamrot do ostatniej porażki w stolicy Wielkopolski aż 1:5.
- Lech był piekielnie skuteczny, bo nie miał wcale tych sytuacji tak wiele, ale potrafił je wykorzystać. Widać było, że przeciwnik mocno się nastawił na te stałe fragmenty gry i przystępował do nich z bardzo dużą determinacją. Arka praktycznie przy każdej takiej okazji jest groźna. Same statystyki to potwierdzają, bo gdynianie bodajże aż 50 procent swoich bramek strzelili po stałych fragmentach gry. Czeka nas nie lada wyzwanie - podkreślił szkoleniowiec zespołu z Podlasia.
- Lubimy grać na swoim stadionie i po takim meczu, jak ten w Poznaniu, już na drugi dzień chcieliśmy wyjść na boisko i rozegrać kolejne spotkanie. Po drużynie widać, że jest w niej sportowa złość i trzeba to przełożyć w sobotę na dobrą postawę na boisku - podsumował Ireneusz Mamrot.

Przeczytaj również