Mamrot: Szczęście oddało nam to, co zabrało w poprzednich meczach

Wicemistrzowie Polski wygrali dzięki samobójczej bramce Kena Kallaste z Korony. Estończyk wbił piłkę do własnej siatki w ostatniej minucie gry.

- Weszliśmy bardzo dobrze w to spotkanie. Strzeliliśmy bramkę na 1:0, ale niestety cofnęliśmy się trochę zbyt głęboko i daliśmy się Koronie rozpędzić. Rywale byli bardzo groźni, a my zamiast przytrzymać piłkę i wybić z rytmu gospodarzy, to kolejnymi akcjami pozwalaliśmy się im rozkręcić. W efekcie tego straciliśmy bramkę, na którą Korona sobie zasłużyła - komentuje Mamrot.

- Nie mogę odmówić mojej drużynie determinacji, bo szczególnie w drugiej połowie jej nie brakowało. Z obu stron była walka o każdy metr, dlatego cieszymy się, że po tych dwóch porażkach – u siebie z Sandecją i w Pucharze Polski w Lubinie, gdzie zagraliśmy dobre spotkanie – szczęście oddało nam dzisiaj to, co wtedy nam zabrało. Dzięki temu wywozimy trzy punkty z bardzo trudnego terenu, gdzie każdej drużynie będzie się grało bardzo ciężko. Niejeden zespół zostawi tutaj punkty, dlatego dziękuję zawodnikom za zaangażowanie, determinacje oraz za to, że potrafili przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść - kończy trener Jagiellonii.

Drużyna z Białegostoku po pięciu kolejkach zajmuje drugie miejsce w tabeli. Jagiellonia zdobyła w nich dwanaście punktów.