Manchester City zgodził się na odejście jednego z piłkarzy. Żąda aż 60 milionów funtów

Od kiedy do "The Citizens" trafił Ruben Dias, to właśnie on występował najczęściej na środku defensywy razem z Johnem Stonesem. Choć obrona ekipy z Manchesteru radziła sobie dobrze, to nie wszyscy mogli być zadowoleni z takiego stanu rzeczy.

Rozczarowania nie kryje Aymeric Laporte. Stracił bowiem miejsce w wyjściowej jedenastce, a sam chciałby grać zdecydowanie częściej. Z tego względu poprosił władze klubu o zgodę na odejście.

Jak informuje "Daily Mail", piłkarz otrzymał zielone światło na transfer, ale pod jednym warunkiem. Jest nim odpowiednia cena, a żądania "The Citizens" nie są małe. Wręcz przeciwnie - Anglicy oczekują naprawdę dużej sumy.

Według brytyjskich mediów Laporte będzie mógł zmienić barwy klubowe, jeżeli ktoś wyłoży za niego 60 milionów funtów. Wcześniej piłkarza łączono między innymi z Juventusem oraz FC Barceloną.

Jest jednak praktycznie niemożliwe, aby któraś z tych drużyn wyłożyła tak dużą sumę. To sprawia, że cała transakcja wydaje się tego lata dość mało prawdopodobna.

Laporte trafił do Manchesteru w 2018 roku z Athleticu Bilbao. Wówczas Anglicy zapłacili za niego niewiele mniej, niż sami chcieliby teraz dostać - wyłożyli 57 milionów funtów.