Derby Manchesteru - najlepsze pojedynki

Derby Manchesteru - najlepsze pojedynki
Oldelpaso, wikipedia
W niedzielę o 16:05 Manchester United zmierzy się na Old Trafford z Manchesterem City. Angielski dziennik "Sunday Express" wybrał pięć najlepszych ich zdaniem derbów Manchesteru.


Dalsza część tekstu pod wideo
City - United 2:3 (9 grudnia 2012)


"Czerwone Diabły" zaczęły piorunująco. Szybko strzelone dwa gole Rooneya w pierwszej połowie, pozwoliły im ze spokojem wyjść na drugą odsłonę. Tymczasem "The Citizens" nie zamierzali się poddawać. Najpierw kontaktową bramkę zdobył Yaya Toure. Potem w ostatnich minutach spotkania wyrównał Zabaleta. I kiedy wydawało się, że oba zespoły podzielą się punktami, w doliczonym czasie gry decydujący o wygranej dla Manchesteru United cios wyprowadził Robin van Persie. "Czerwone Diabły" odskoczyły rywalom na 6 punktów, a ten pojedynek stał się jednym z tych, które przesądziły o tytule dla podopiecznych Alexa Fergusona.






City - United 1:0 (30 kwietnia 2012)


W meczu padła tylko jedna bramka, ale można o nim śmiało napisać, że odmieniło losy walki o tytuł mistrzowski. Przed spotkaniem City na 3 kolejki przed końcem sezonu traciło do liderującego United 3 punkty. Zwycięstwo po golu Kompanego w doliczonym czasie gry pierwszej połowie pozwoliło "The Citizens" wskoczyć na fotel lidera i zdobyć tytuł mistrzowski.


City - United 2:3 (8 stycznia 2012)


Spotkanie w ramach trzeciej rundy FA Cup dla "The Citizens" było bardzo dramatyczne i kontrowersyjne. Najpierw bramkę w 9 minucie zdobył Wayne Rooney, a dwie minuty później wątpliwą czerwoną kartkę ujrzał Kompany. "Czerwone Diabły" dorzuciły jeszcze dwa trafienia w pierwszej połowie i praktycznie było po meczu. Po przerwie gospodarze przebudzili się, zdobyli dwie bramki, ale do remisu nie zdołali już doprowadzić.






United - City 1:6 (23 październik 2011)


To była deklasacja, "The Citizens" dosłownie zniszczyli swoich rywali zza miedzy - najwyższa ich wygrana w derbach od 1926 roku. To również było prawdopodobnie największe upokorzenie dla Alexa Fergusona w jego trenerskiej karierze. Pierwsza połowa, po której City prowadziło 1:0, nie zwiastowała takiego pogromu. To spotkanie zapamiętamy również z powodu Mario Balotellego i jego słynnej już koszulki z napisem:"Why always me". Kilka godzin przed meczem niesforny Włoch trafił na czołówki gazet, gdyż w swojej łazience odpalił fajerwerki.


United - City 4:3 (20 wrzesień 2009)


Kolejne niezwykle dramatyczne spotkanie. Tym razem bohaterem czerwonej części Manchesteru był Michael Owen. Jego trafienie z 96 minuty zapewniło "Czerwonym Diabłom" zwycięstwo. Już sam początek pojedynku był piorunujący. Na gol Rooneya z 2 minuty, w 16 odpowiedział Gareth Barry. W drugiej połowie role się odwróciły, ponieważ na bramkę Fletchera z 49 minuty, chwilę później odpowiedział Bellamy. Pierwszy z nich na dziesięć minut przed końcem ponownie na prowadzenie wyprowadził United, a drugi w 90 wyrównał.
Źródło: Daily Express

Przeczytaj również