Manchester United miał problemy, ale pokonał Aston Villę. "Czerwone Diabły" odłożyły koronację mistrza [WIDEO]

Przed pierwszym gwizdkiem "Czerwone Diabły" traciły do lidera trzynaście punktów, ale miały do rozegrania o dwa mecze więcej od rywali. Porażka definitywnie pogrzebałaby choćby teoretyczne szanse ekipy z Old Trafford na mistrzowski tytuł.

Pierwsza połowa była naprawdę dobra dla Aston Villi. W 24. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą Bertranda Traore. Napastnik precyzyjnym uderzeniem lewą nogą pokonał Deana Hendersona.

Do przerwy podopieczni Ole Gunnara Solskjaera nie byli w stanie odpowiedzieć. Szczęścia próbowali między innymi Marcus Rashford oraz Mason Greenwood, ale nie sprawili większych problemów Emiliano Martinezowi.

Na drugą część spotkania piłkarze z Manchesteru wyszli wyraźnie podrażnieni. W 51. minucie przyniosło to rzut karny po faulu Douglasa Luiza na Paulu Pogbie. "Jedenastkę" na gola pewnie zamienił Bruno Fernandes.

Remis nie był wynikiem, który mógłby zadowolić "Czerwone Diabły". Po chwili było już 2:1 dla United. Aaron Wan-Bissaka dograł z prawej strony do Greenwooda, ten poradził sobie z Tyronem Mingsem i mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce.

Momentami pod bramką "Czerwonych Diabłów" robiło się gorąco, ale w końcówce goście przypieczętowali zwycięstwo. Do siatki trafił wówczas Edinson Cavani, wykorzystując wrzutkę Rashforda.

Wygrana zespołu z Old Trafford oznacza, że koronację nowego mistrza Anglii trzeba odłożyć co najmniej do wtorku. Wówczas Manchester United zmierzy się z Leicester City.