Manchester United musi pozbyć się Ronaldo? Jamie Carragher: On może być wielkim problemem dla drużyny

Ronaldo wrócił do Manchesteru United przed zakończonym niedawno sezonem. Nie dość, że nie zdobył z nim żadnego trofeum, to jeszcze nie awansował do Ligi Mistrzów. W kolejnych rozgrywkach drużyna zagra tylko w Lidze Europy.

Trenerem Manchesteru United w kolejnych rozgrywkach będzie Erik ten Hag. Zdaniem Carraghera holenderski szkoleniowiec powinien pozbyć się Ronaldo.

- Klopp przyszedł do Liverpoolu krótko po tym, jak ten naściągał piłkarzy za kadencji Brendana Rodgersa. Christian Benteke kosztował z 40 mln funtów. Mimo tego Klopp powiedział: "Nie pasujesz mi, odchodzisz". Podjął śmiałą, poważną decyzję. Wszyscy od razu wiedzieli, że poważnie traktuje swoją pracę - powiedział Carragher.

- Jestem przekonany, że ten Hag powinien w taki sam sposób postąpić z Ronaldo. Konsekwentnie przez cały sezon powtarzałem, że to nie był dobry transfer - przyznał były obrońca Liverpoolu.

- Ronaldo jest jednym z najlepszych graczy w historii. Wiem, w jaki sposób jestem postrzegany, gdy go krytykuję. On jest milion razy lepszy niż sam kiedykolwiek mógłbym być. Nie mówię tego z powodu braku szacunku. Chodzi o to, że on nigdy nie grał w tak złej drużynie. Chce być najważniejszy, strzelać gole, napędzać kolegów. Kiedy jest się w świetnej drużynie, to jest to pozytywne. W gorszym - może to być uznawane za negatywne. Takie też było w ostatnim sezonie - ocenił Carragher.

Według byłego reprezentanta Anglii na Old Trafford powinni myśleć perspektywicznie. Ronaldo w przyszłym roku skończy 38 lat.

- MU nie może wejść w kolejny sezon z takim środkowym napastnikiem. Musi kupić nowego. Ale kogo? Takiego, który będzie grał, czy siedział na ławce? Jeśli będzie naprawdę dobry, to musi grać, a Ronaldo siedzieć na ławie - tłumaczy Carragher.

- Ronaldo byłby ogromnym problemem dla Manchesteru United, gdyby nie grał w każdej kolejce. Widzieliśmy to już w tym sezonie. Były momenty, w których trener słusznie zdejmował go z boiska czy sadzał na ławce, ale od razu robiło się zamieszanie - podsumował Anglik.