Manchester United. Wayne Rooney krytykuje Aleksa Fergusona za finały LM z FC Barceloną. "To było samobójstwo"

Chociaż obecnie Manchesterowi United brakuje sporo do najlepszych europejskich klubów, to przed dekadą "Czerwone Diabły" były jednym z najsilniejszych zespołów na kontynencie. Pod wodzą Aleksa Fergusona drużyna dwukrotnie sięgała po Ligę Mistrzów - w 1999 oraz 2008 roku.

Ekipa z Old Trafford była również blisko triumfu w edycjach 2008/2009 oraz 2010/2011. W obu finałach musiała jednak uznać wyższość FC Barcelony. Zdaniem Wayne'a Rooneya spora w tym wina szkoleniowca, który uparł się na ofensywny styl gry.

- Takim klubom jak Real Madryt zawsze jest trudno przystąpić do meczu ze świadomością, że muszą oddać piłkę. To samo dotyczy Manchesteru United. Przegraliśmy dwa finały Ligi Mistrzów, starając się stawić czoła Barcelonie Guardioli, próbując grać wysokim pressingiem oraz ich ominąć. To było samobójstwo - ocenił Rooney.

- Pamiętam, jak Alex Ferguson powiedział: "Jesteśmy Manchesterem United i zamierzamy zaatakować. To kultura tego klubu". Pomyślałem wtedy: "Nie jestem tego pewien" - dodał.

- Myślę, że w głębi duszy wszyscy piłkarze wiedzieli, iż było to złe podejście. Porzuciliśmy drogę, która przyniosła nam sukces w półfinale w 2008 roku. Pragmatyzm często przynosi owoce w kluczowych etapach - powiedział.

- Dla mnie nie ma znaczenia, jak grasz w wielkich meczach Ligi Mistrzów, o ile wygrywasz. Przypomnijcie sobie, w jaki sposób Liverpool zwyciężył w zeszłorocznym finale. Myślę, że Zinedine Zidane ma w Realu taki sam sposób myślenia - zakończył.