Manchester United zmazał plamę po blamażu z Liverpoolem. Piękny gol i asysta Cristiano Ronaldo [WIDEO]

Manchester United zmazał plamę po blamażu z Liverpoolem. Piękny gol i asysta Cristiano Ronaldo [WIDEO]
Screen z Twittera
Manchester United wygrał 3:0 z Tottenhamem w ostatnim sobotnim spotkaniu 10. kolejki Premier League. W Londynie ze znakomitej strony pokazał się Cristiano Ronaldo, który strzelił pięknego gola i zaliczył asystę przy trafieniu Edinsona Cavaniego.
Dalsza część tekstu pod wideo
Po blamażu, jakim była porażka 0:5 z Liverpoolem, pod znakiem zapytania stanęła przyszłość Ole Gunnara Solskjaera. Nie brakowało opinii, że sobotnie starcie z Tottenhamem może być dla Norwega meczem o posadę.
Szkoleniowiec "Czerwonych Diabłów" w Londynie postawił na doświadczonych zawodników, opierając ofensywę na Cristiano Ronaldo i Edinsonie Cavanim. Obaj od początku byli aktywni, choć w pierwszych minutach to Tottenham częściej utrzymywał się przy piłce.
W niezłej sytuacji znalazł się Heung-Min Son, lecz Koreańczyk posłał piłkę nad poprzeczką. W 28. minucie futbolówkę do siatki wpakował Romero, ale gol nie został uznany ze względu na spalonego.
Końcówka pierwszej połowy należała do Manchesteru United. Hugo Lloris poradził sobie znakomicie ze strzałem Freda, lecz w 39. minucie był bezradny po uderzeniu Ronaldo z woleja. Rodaka świetnie obsłużył Bruno Fernandes.
Dzięki temu "Czerwone Diabły" do przerwy prowadziły 1:0. Po wznowieniu gry znów trafił Ronaldo, lecz tym razem jego bramka nie została uznana ze względu na spalonego.
W 64. minucie Portugalczyk zaliczył natomiast asystę. Przy kontrataku zagrał do Edinsona Cavaniego, a doświadczony Urugwajczyk podciął piłkę nad Llorisem i podwyższył rezultat.
Tottenham nie był w stanie odpowiedzieć rywalom. Rozczarowaniem była zwłaszcza postawa Harry'ego Kane'a, który nie mógł przebić się przez obronę United. Po drugiej stronie boiska "Koguty" dobił z kolei Marcus Rashford.
Finalnie podopieczni Ole Gunnara Solskjaera wygrali 3:0 i awansowali dzięki temu na piąte miejsce w tabeli. Norwega wciąż czeka jednak trudny tydzień - w przyszłym tygodniu jego drużyna zagra z Atalantą Bergamo w Lidze Mistrzów i w ligowych derbach z Manchesterem City.

Przeczytaj również