Marco Rose wściekły po wysokiej porażce Borussii Dortmund. "To jest różnica między nami i Bayernem"
Borussia Dortmund we wtorkowy wieczór przegrała aż 0:4 z Ajaksem Amsterdam w 3. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Szkoleniowiec niemieckiej drużyny, Marco Rose, po końcowym gwizdku nie gryzł się w język.
Mecz w stolicy Holandii od początku nie układał się po myśli gości. Wszystko zaczęło się od samobójczego trafienia Marco Reusa. Jak się okazało, później było tylko gorzej.
Ajax ostatecznie zwyciężył 4:0, a wynik mógł być jeszcze wyższy. Gospodarze byli zespołem zdecydowanie lepszym i zasłużenie prowadzą w tabeli grupy C Ligi Mistrzów.
Marco Rose po spotkaniu nie ukrywał rozczarowania. Był zły na swoich piłkarzy za to, jak zareagowali na stracone gole. W rozmowie z "Amazon Prime" mówił o tym w dosadnych słowach.
- Przy wyniku 0:2 nasz język ciała był taki, jakbyśmy przegrywali już 0:4. Byliśmy kompletnie poza meczem - powiedział Rose.
- Taki Joshua Kimmich na pewno nie machnąłby na to ręką, byłby naprawdę wściekły. Być może to jest różnica między nami i Bayernem. W Monachium ciągle jest ogień - wypalił.
Kolejny mecz w Lidze Mistrzów Borussia rozegra 3 listopada. Wówczas będzie miała okazję zrewanżować się Ajaksowi za wysoką porażkę.