Marcus da Silva komentuje ważną przegraną Arki Gdynia. "Zabrakło nam czasu, walczyliśmy do końca"

Marcus da Silva komentuje ważną przegraną Arki Gdynia. "Zabrakło nam czasu, walczyliśmy do końca"
Marcin Kadziolka/Shutterstock
Po minimalnie przegranym wyjazdowym meczu z Rakowem Częstochowa (2:3), sytuacja w tabeli Arki Gdynia jest bardzo trudna. Ma tego świadomość Marcus da Silva, legenda gdynian i autor jednej z bramek.
- Wiadomo, jaka jest nasza sytuacja w tabeli, więc gdy straciliśmy dwie bramki do przerwy, to na drugą połowę wyszliśmy z przekonaniem, że nie mamy już nic do stracenia. Słabo zagraliśmy w pierwszej połowie, popełniliśmy za dużo błędów, a Raków to wykorzystał - powiedział da Silva.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Po przerwie byliśmy już zupełnie innym zespołem, rzuciliśmy się na nich i zdobyliśmy bramkę, ale za chwilę znów sami ją straciliśmy. Szkoda tego gola, bo po naszej drugiej bramce byłoby 2:2 i zupełnie inny mecz. Mimo straty trzeciego gola walczyliśmy dalej, do samego końca, znów zdobyliśmy bramkę, ale nie udało się nawet zremisować, zabrakło nam na to czasu - ocenił 36-latek, cytowany przez oficjalną stronę internetową Arki.
- Dołożyłem cegiełkę do pierwszej bramki kontaktowej, ale udało się też strzelić swoją bramkę. Grałem tu kilka lat temu, fajnie było tu wrócić, ale szkoda, że nie udało się uzyskać wyniku korzystnego dla nas. Każdy z nas walczy dla tego klubu, będziemy walczyć do końca - zapewnił Marcus, który dekadę temu grał w Bełchatowie, gdzie swoje spotkania rozgrywa Raków Częstochowa.
Arka Gdynia zajmuje w tabeli Ekstraklasy 14. miejsce i traci pięć punktów do Wisły Kraków, która mecz w ramach 33. kolejki rozegra dziś w Zabrzu z Górnikiem.
Redakcja meczyki.pl
Tomasz Bratkowski27 Jun 2020 · 09:50
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również