Marek Gołębiewski cieszy się z wygranej Legii Warszawa i powrotu Artura Boruca: Jest wielką postacią w zespole

Marek Gołębiewski cieszy się z wygranej i powrotu Artura Boruca. "Jest wielką postacią w zespole"
Marta Badowska / PressFocus
Legia Warszawa w ostatnim niedzielnym meczu 16. kolejki PKO Ekstraklasy wygrała 1:0 z Jagiellonią Białystok. Komplementów pod adresem swoich podopiecznych nie szczędził szkoleniowiec "Wojskowych", Marek Gołębiewski.
Odkąd obecny trener Legii zastąpił Czesława Michniewicza, drużyna ze stolicy nie mogła wygrać żadnego ligowego spotkania. Nic więc dziwnego, że Gołębiewski bardzo cieszy się z pokonania Jagiellonii.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Za nami trudny mecz, który kosztował nas dużo zdrowia. W zespole pojawiły się kolejne urazy. Lindsay Rose ma złamany nos, a Artur Jędrzejczyk złamany obojczyk. Najważniejsze są jednak trzy punkty - powiedział Gołębiewski na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Legii.
- Cieszę się z pierwszego zwycięstwa w lidze pod moją wodzą. Moim piłkarzom należą się duże brawa za walkę i poświęcenie. Chcemy, żeby Legia zawsze grała z taką mocą i taką werwą jak dzisiaj - podkreślił.
- Zagraliśmy skutecznie w obronie. Artur Boruc na pewno jest wielką postacią w zespole. Wniósł dużo spokoju oraz doświadczenia i to było widać na boisku - przyznał.
- Mattias Johansson poczuł mięsień dwugłowy. Jutro będziemy wiedzieć wszystko dokładniej. Dziś mogłem wziąć na ławkę Maika Nawrockiego, ale chciałem, żeby przeprowadził jeszcze jedną jednostkę treningową. Na środę będzie gotowy - zapowiedział.
- Szczęście w nieszczęściu, że Johansson zgłosił kontuzję w przerwie, bo w przeciwnym razie kończylibyśmy ten mecz w dziesiątkę. Pozycja prawego obrońcy okazała się dzisiaj feralna. Sytuacja zdrowotna jest trudna, ale mamy szeroką kadrę. Ostatnio włączyłem do kadry pierwszego zespołu trzech zawodników występujących w rezerwach. Każdy z nich zapracował sobie na to ciężką pracą i dobrą dyspozycją - zakończył.

Przeczytaj również